Logo
Wydrukuj tę stronę

Kōya-san, czyli gdzie w Japonii znaleźć spokój i wytchnienie Wyróżniony

Oceń ten artykuł
(7 głosów)

011 725x1024Gdy miejska codzienność zmęczy Was do cna swym zgiełkiem, a życie przytłoczy nadmiarem spraw i problemów - wybierzcie się na górę Kōya. Tam, wśród wysokich, wiekowych drzew, malowniczych świątyń i spoczywających w już w spokoju ludzi z mionionych czasów, znajdziecie relaks i wytchnienie.

Miasteczko Kōya, noszące tę samę nazwę, co kompleks gór o zbiorowej nazwie Kōya-san, znajduje się na półwyspie Kii w prefekturze Wakayama, w górskiej kotlinie rozciągającej się na wysokości około 900 metrów. Jego topografia przypomina ponoć kwiat lotosu, bo kotlinę otacza osiem zarysowanych łagodną linią górskich szczytów, porośniętych cedrami. cyprysami i sosnami. Obecnie miasteczko liczy ok. 4000 mieszkańców, a jedna czwarta z nich to mnisi buddyjscy. W kotlinie znajduje się 119 świątyń .

Kiedy już znajdziecie się na miejscu, koniecznie zostańcie na noc w114 1024x768 przyświątynnej noclegowni shukubō. Będzie czysto i schludnie, ale pewnie budynek będzie wydzielał lekko stęchłą woń starego drewna, przydymioną zapachem kadzidła. Chłodne powietrze i widok ogrodu tuż za oknem orzeźwi Was i zaostrzy apetyt. Na kolację, i podobnie na śniadanie, dostaniecie to, co się tutaj jada – potrawy wegańskie w buddyjskim stylu (shōjin ryōri). Następnego ranka pozwólcie obudzić się bardzo wcześnie dźwiękiem gongu nawołującego do modlitwy. Weźcie udział w porannej038 1024x768 ceremonii, aby podziękować (nieważne już komu) za to, że dane Wam było przyjść na świat w ludzkiej postaci. Nikt nie zapyta, jakiego jesteście wyznania, możecie biernie przyglądać się ceremonii. Monotonny, ale donośny głos mnicha recytującego sutry wpowadzi Was w rytm życia tego religijnego miasteczka.

Budowę pierwszych świątyń buddyjskch na górze Kōya rozpoczęto 1200 lat temu. Nikomu się jeszcze wtedy nawet nie śniło, że kiedyś powstanie samurajska stolica Edo, nie było też szlaku Tōkaidō, po którym dziś śmigają shinkaseny. Ba! nawet Kioto było jeszcze całkiem młodą stolicą i nazywało się Heian. W 816 roku cesarz Saga podarował tereny na górze Kōya mnichowi imieniem Kūkai, aby stworzył tu miejsce praktyk religijnych dla mnichów, którzy będą w spokoju ducha modlić się o spokój kraju i dobrobyt ludzi. Trudno jest wyobrazić sobie, jak żyli maluczcy w tamtych czasach, ale wiadomo, że w stolicy bywało niespokojnie. Mściwe duchy, klęski żywiołowe i choroby oraz intrygi polityczne nękały dwór cesarski od czasów poprzednich stolic.

kuukai 2Kūkai był z pewnością osobnikiem wybitnym i wszechstronnym. Bodaj pierwszy wielki myśliciel japoński na skalę międzynarodową, potrafił przedstawić i wprowadzić w praktykę całościową wizję świata. Porzucił studia na ówczesnym uniwersytecie, tym samym odrzucając drogę prowadzącą wprost do kariery urzędniczej na dworze. Po zgłębieniu nauk konfucjanizmu, taoizmu i buddyzmu, wybrał ten ostatni. Niezadowolony z urzędowego, instytucjonalnego buddyzmu, wprowadzonego do Japonii dwa stulecia wcześniej, postanowił poznać buddyzm ezoteryczny. Miał dość egzegezy pismu, szukał konkretnego doświadczenia, drogi do osiągnięcia stanu oświecenia za życia. W Japonii nie było jednak nauczyciela, który mógłby pokierować jego dalszymi studiami, wybrał się więc do Chin, które w tamtych czasach były dla Japończyków pępkiem świata i niedoścignionym wzorem. Po 30 miesiącach wrócił do Japoniimandala shingon 200x256. Przywiózł za sobą nowinki religijne, pisma i mandale - ezoteryczne wizualizacje skomplikowanej kosmologii buddyjskiej. Założył nową sektę religijną pod nazwą Shingon (Prawdziwe Słowa). „Prawdziwe słowa” to mantry, których recytacja, obok odpowiednich praktyk ascetycznych jest metodą do uzyskania głębokiej koncentracji i zjednoczenia się ze światem, a dalej do identyfikacji z Wielkim Buddą-Absolutem.

Nie miejsce tu by nadmiernie rozwodzić się nad życiorysem Kūkaia, warto jednak wiedzieć co nieco na jego temat, jeśli odwiedza się Kōya-san. Był nie tylko myślicielem i reformatorem religijnym, ale także artystą, architektem oraz społecznikiem. Pisał poezje, uprawiał kaligrafię, rzeźbił, stworzył najstarszy w Japonii słownik, przypisuje mu się także stworzenie sylabariusza kana, ale ten ostatni fakt nie jest udowodniony. Doczekał się uznania za życia, a uwielbienia po śmierci. Nadano mu tytuł Kōbō Daishi, czyli Wielki Nauczyciel, Który Rozposzechniał Dharmę. Już wkrótce po jego śmierci zaczęto wierzyć, że Kūkai nie odszedł z tego świata, tylko popadł w stan wiecznej medytacji. Jako pierwszy w Japonii siągnął ten stan drogą szczególnej ascezy, tzw. automumifikacji (sokushin jōbutsu) Była to dawna buddyjska praktyka religijna, polegająca na zagłodzeniu się w taki sposób, aby po śmierci zwłoki uległy naturalnej mumifikacji.

Wybitny mnich spoczywa w mauzoleum na terenie Okunoin na górze Kōya, na której spędził większą część swego życia. Dwa razy dziennie mnisi zanoszą mu pożywienie (ryż, zupę i sezonowe warzywa). Nie można zobaczyć szczątków, ale można się do nich zbliżyć, wchodząc do podziemnej krypty.

076 1024x768Okunoin to najważniejsze, święte miejsce na górze Kōya. Okunoin to nekropolia, ogromny, największy w Japonii cmentarz, gdzie znajduje się około 200 tysięcy grobów i symbolicznych pomników możnych, bogatych i zaslużonych Japończyków. Do mauzoleum Kōbō Daishi prowadzi dwukilometrowa droga, obrzeżona kamiennymi latarniami, a spacer po niej jest relaksującym doświadczeniem. Naturalna sceneria lasu, patyna czasu i 062 1280x960 1024x768mchu pokrywająca stare stupy sprawiają, że przebywa się tu z przyjemnością. Siedmiusetletnie, potężne cedry wznoszą się wysoko ku niebu. „O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa!” - pisał Leopold Staff. Nie chodziło mu o cedry w Okunoin, ale tutaj podobne słowa same cisną się na usta.

Na przeciwległym, zachodnim krańcu kotliny znajduje się drugi ważny zabytek religijny i historyczny - kompleks świątynny Danjō Garan, składający się z kilku budynków. To miejsce, gdzie powstała pierwsza świątynia, zapoczątkowana w dziewiątym stuleciu, za czasów Kūkaia. Drewniane budowle, które oglądamy dzisiaj, nie liczą sobie 1200 lat, ponieważ odnawiano je i odbudowywano w różnych okresach czasu. W rezultacie obok ciemnego drewna starszych konstrukcjii widać intensywną czerwień, biel i połyskujące złoto. W Wielkiej Pagodzie pyszni się kolorami trójwamiarowa mandala - konstrukcja składająca się za słupów z malowidłami postaci buddów i boddhisatwów 012 757x1024 otaczających Buddę Wajroczanę (Dainichi Nyōrai). Centralna postać jest ukryta w głębi i niedostępna dla oczu zwiedzających. Nawiązuje się z nią fizyczny kontakt przy pomocy długich sznurów, które wychodzą z wnętrza ołtarza i sięgają do barierki przy wejściu. Podobnie jest w glównym pawilonie Kondō i w innych świątyniach.

Kōya-san to centralny punkt żywego do dziś kultu Kūkaia, a także nadal siedziba sekty Shingon. Obecnie główna świątynia sekty (sōhonzan) mieści się w Kongōbu-ji. W obszernych zabudowaniach tej świątyni można zobaczyć m.in. duży ogród kamienny, imponujące malowidła stworzone przez znanych artystów szkoły Kanō, a także zwiedzić starą świątynną kuchnię z ogromnymi kotłami do gotowania ryżu i innymi ciekawostkami. Można się też przekonać naocznie, że Kōya-san to nie tylko nekropolia, ale również miejsce pielgrzymkowe oraz miejsce nauczania, w którym mnisi starają się udzielać przybyłym duchowego wsparcia. W mieście funkcjonuje też buddyjski system oświaty, zaczynający się od przedszkola, a kończący na uniwersytecie.

         Po dokładny opis atrakcji turystycznych Kōya-san odsyłam Was, Drodzy Czytelnicy, do innych źródeł. Nietrudno będzie je znaleźć, bo Kōya-san to miejsce szeroko znane. Moim zdaniem warto odwiedzić także Muzeum Reihōkan, gdzie zobaczycie świetną kolekcję sztuki buddyjskiej - cenne posągi i malowidła o dużej wartości artystycznej i historycznej, niestety opisane prawie wyłącznie po japońsku.

Inari jinja 6 1024x819Kūkai i inni propagatorzy buddyzmu przyczynili się do rozpowszechnienia i rozwoju tej religii w Japonii. Jedną z cech umożliwiających ten proces była umiejętne połączenie nowej religii z wierzeniami sintoistycznymi. Na Kōya-san również widoczne są przejawy tej symbiozy, choćby w obecności świątyń shintoistycznych, a przede wszystkim w buddyjskim panteonie religijnym.

Nie żałuję wcale, że nie żyłam w dawnych czasach, bo jako niewiasta (nyōnin) nie zostałabym dopuszczona na wyżyny uniesień ducha i umysłu. Klasztory na Kōya-san były wyłącznie męskie, dla kobiet wybudowano 7 osobnych, skromnych pawilonów poniżej głównych zabudowań, tylko jeden z nich został zachowany do dzisiaj (Nyōnin-dō). Zakaz wstępu dla kobiet na święte góry został zniesiony w 1872 roku przez rząd Meiji, ale na Kōya-san kobiety zaczęto wpuszczać dopiero w 1906 roku. W tym miejscu chciałabym podziękować nie tylko za to, że dane mi było przyjść na świat w ludzkiej postaci, ale również za to, że urodziłam się w obecnych czasach. Niestety są to czasy, w których muszę jechać aż na Kōya-san, aby odnaleźć ciszę i spokój, o które trudno w wielu innych miejscach Japonii.

Dziś miasteczko Kōya jest przyjazne pielgrzymom i turystom obu płci. W034 1024x768 2004 roku wpisano je na listę światowego dziedzictwa UNESCO jako jeden z trzech elementów składających się na „Święte miejsca i drogi pielgrzymkowe w regionie góry Kii”. Jak głosi opis, są one „świadectwem liczącej ponad 1200 lat, doskonale udokumentowanej tradycji świętych gór”, pozostając jednocześnie częścią żywej kultury Japonii. Warto odwiedzić Kōya-san, a kiedy Wasza wycieczka już się zakończy, zjedziecie na dół i być może udacie się na stację Shin-Ōsaka, żeby tam wsiąść do shinkansenuFullSizeRender 2 1024x768 pędzącego w stronę Tokio. Znów otoczy Was gwar tłumu, pośpiech oraz natłok rzeczy, informacji i innych bodźców bombardujących zmysły. Wtedy zdacie sobie sprawę, że przez krótki czas pobytu na Kōya-san gościliście w innym świecie.

Informacje i rezerwacja noclegów:http://eng.shukubo.net/ Rezerwacji drogą internetową trzeba dokonać z tygodniowym wyprzedzeniem.

Na miejscu dostępne są drukowane informatory w języku angielskim. Po miasteczku można się poruszać pieszo, autobusem lub taksówką. Można wypożyczyć rower.

Najnowsze od Renata Mitsui

© 2013 www.polonia-jp.jp