Galeria
Japończycy mówiący po polsku? Ależ tak! Nie spotykamy ich codziennie na ulicy, ale na pewno tacy Japończycy są i ciągle ich przybywa. Dowodem na to jest Konkurs Krasomówczy Języka Polskiego dla Japończyków, który już od ponad ćwierćwiecza regularnie odbywa się w Tokio i nigdy nie cierpi na brak chętnych do udziału w popisach krasomówczych. Konkurs jest organizowany przez Instytut Polski w Tokio. Redakcja Polonia Japonica kibicuje uczestnikom Konkursu już od pierwszej jego edycji, a od kilku lat przyznaje także Wyróżnienie specjalne wraz z nagrodą książkową. W tym roku Konkurs odbył się po raz 25. W 2020 roku wybuch pandemii COVID-19 przeszkodził w organizacji Konkursu. W ubiegłym i tym roku Konkurs odbywał się w reżimie sanitarnym związanym z pandemią, ale mogliśmy już poczuć, że stopniowo wracamy do normalności i jak zwykle przeżyć emocje konkursowe.
Formuła Konkursu sprzyja zachęceniu osób mniej zaawansowanych w nauce języka polskiego do dalszych wysiłków, a najlepszych nagradza możliwością pobytu w Polsce i uczestnictwem w letnich kursach języka i kultury polskiej. Uczestnikami Konkursu mogą być jedynie osoby, które przebywały w Polsce krócej niż rok, ale z doświadczenia wiemy, że wśród uczestników Konkursu przeważają osoby, które dotąd nie miały okazji odwiedzić naszego kraju. Wystąpienie konkursowe trwa 3 minuty, a następnie należy odpowiedzieć na kilka pytań zadanych przez jurorów. Dla Japończyków uczących się języka polskiego udział w Konkursie to rzadka szansa sprawdzenia (na żywo!) swoich umiejętności mówienia po polsku przed szerszym gronem słuchaczy, odwiedzenia gościnnych progów Ambasady RP w Tokio, spotkania z Polakami. Oczywiście uczestników przyciągają również atrakcyjne nagrody: zdobywca pierwszego miejsca otrzymuje bilet lotniczy do Polski oraz stypendium na pobyt na kursie letnim kultury i języka polskiego w Polsce, ufundowane przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej (NAWA). Zajęcie drugiego i trzeciego miejsca również jest nagradzane przyznaniem stypendium na kurs letni na polskiej uczelni. Inni uczestnicy Konkursu otrzymują dyplomy z wyróżnieniem lub dyplomy za uczestnictwo oraz nagrody rzeczowe w postaci słowników, przekładów literatury polskiej na język japoński, publikacji o Polsce oraz zestawów ceramiki z Bolesławca.
Tegoroczny Konkurs Krasomówczy Języka Polskiego odbył się w Ambasadzie RP w Tokio w dniu 21 maja. Uczestników i słuchaczy serdecznie powitała dyrektor Instytutu Polskiego Urszula Osmycka, która podkreśliła, że Konkurs wpisuje się w obchody Dni Dziedzictwa Polskiego, które począwszy od tego roku będą się odbywały regularnie w maju w wielu krajach świata i będą koordynowane przez polskie placówki dyplomatyczne. Pani dyrektor podziękowała wykładowcom i nauczycielom języka polskiego, którzy zawsze ofiarnie pomagają uczestnikom Konkursu w ich przygotowaniach.
W tym roku w Konkursie wzięło udział 9 osób, w tym 6 studentów polonistyki Tokijskiego Uniwersytetu Studiów Międzynarodowych (TUFS).
Uczestników oceniała komisja w składzie:
- Justyna Roguska, wicedyrektor Instytutu Polskiego w Tokio, przewodnicząca komisji
- Mateusz Małek, pracownik Ambasady RP w Tokio
- Ewa Maria Kido, reprezentantka redakcji portalu Polonia Japonica
- Jarosław Waczyński, ekspert Instytutu Polskiego, który także prowadził Konkurs.
Pierwsze miejsce w Konkursie zajęła Asaka Seto, studentka polonistyki TUFS .
Ciekawie i z pasją opowiedziała o swjej miłości do psów, przede wszystkim do owczarka podhalańskiego. Ta rasa psów nie jest spotykana w Japonii, ale pani Seto zetknęła się z nią dzięki znajomemu Polakowi z Podhala. Owczarki podhalańskie mają wiele zalet: są opanowane, czujne, inteligentne i odważne. Poza tym ich gęste i bujne futro budzi zachwyt. Psy wymagają wiele uwagi i troski ze strony właścicieli. Pani Seto jest jedynaczką, ale od dzieciństwa miała jamniczkę, która była dla niej jak siostra i obudziła zamiłowanie do tych zwierząt.
Marzeniem pani Seto jest mieć wiele psów, ale martwi się, czy gorący i wilgotny japoński klimat nie będzie uciążliwy dla owczarka podhalańskiego. Zamierza najpierw pracować, zarobić dużo pieniędzy, aby potem kupić duży dom, odpowiedni dla psa. Kiedy będzie już przygotowana, przywiezie z Polski szczeniaka owczarka podhalańskiego i będą razem mieszkać w Japonii.
Drugie miejsce w Konkursie zajął Kazuki Kumasaka, student polonistyki TUFS.
Tematem jego wystąpienia były wady i zalety japońskiego systemu nauczania języka angielskiego. Japończycy dobrze znają gramatykę i słownictwo, ponieważ na lekcjach szkolnych kładzie się nacisk przede wszystkim na naukę gramatyki i czytanie tekstów. Mało jest ćwiczeń komunikacyjnych i okazji do mówienia po angielsku. Tymczasem to komunikacja jest najważniejsza i to ona daje motywację do nauki języków obcych! Pan Kumasaka nie zgadza się z opinią, że Japończycy nie mają talentu do nauki języków obcych. Wszystko zależy od motywacji i metod nauczania. Pan Kumasaka interesuje się historią i kulturą Polski i chciałby dobrze opanować trudny język polski.
Trzecie miejsce w Konkursie zajęła Sawa Yamaguchi, studentka polonistyki TUFS.
Jej zainteresowanie Polską i językiem polskim zrodziło się dzięki uwielbieniu dla muzyki Chopina. Pani Yamaguchi od 16 lat gra na fortepianie i jej życiu towarzyszy muzyka polskiego kompozytora. Wystąpienie dytyczyło Konkursu Chopinowskiego i jego historii, a także jego ostatniej, ubiegłorocznej edycji. Dzięki bezpośrednim transmisjom internetowym pani Yamaguchi mogła wysłuchać prawie wszystkich koncertów konkursowych. Przedstawiła swoich ulubionych uczestników Konkursu Chopinowskiego i mówiła też o znaczeniu muzyki w naszym życiu. Do jej ulubionych polskich kompozytorów należy także Tekla Bądarzewska, zapomniana w Polsce, ale popularna w Japonii kompozytorka miniatur fortepianowych.
Ufundowane przez naszą redakcję „Wyróżnienie specjalne za bogatą treść wystąpienia i szerzenie wiedzy o Polsce” oraz nagrodę książkową w postaci dwóch słowników do nauki języka polskiego otrzymał Hiroshi Satake, który przyjechał na Konkurs z prefektury Nagano.
Jego wystąpienie było barwną opowieścią o spotkaniach z polskim przyjacielem, Janem ze Zbąszynka. Panowie poznali się w 1987 roku w Budapeszcie i wymienili się adresami. Nawiązali nić porozumienia i w kolejnym roku pan Satake postanowił odwiedzić Polskę, ale dopiero w ostatniej chwili zawiadomił o tym polskiego kolegę. Wylądował w Warszawie, tam dzięki pomocy życzliwych osób odnalazł drogę do Zbąszynka i trafił do domu Jana. W czasach, gdy nie było jeszcze internetu, a nawet nie wszyscy mieli telefony, takie podróże i kontaky wyglądały inaczej niż obecnie. Pan Satake serdecznie wspominał pobyt w domu Jana, życzliwość polskiej rodziny, a także wizytę w szkole, gdzie Jan, z zawodu inżynier-spawalnik, był nauczycielem. Znajomość urwała się później na wiele lat, ale Jan znowu odnalazł japońskiego kolegę i w 2008 roku kontakt został odnowiony. Osatatnio syn pana Jana odwiedził Japonię i dom pana Satake. Przyjaźń Japończyka i Polaka przetrwała długie lata.
Serdecznie gratulujemy laureatom Konkursu, a wszystkim Japończykom uczącym się polskiego życzymy wytrwałości w nauce oraz wielu niezapomnianych spotkań z Polakami i Polską.
Komentarze
- PLUSK WODY DO STAREGO STAWU WSKOCZYŁA… Skomentowane przez ELZBIETA dodany czwartek, 08 listopad 2012 19:09 O stawie i żabie (Literatura, Język)
- Chcialbym na poczatku powiedziec, ze naprawde… Skomentowane przez Seweryn Karłowicz dodany piątek, 24 sierpień 2012 04:47 Tematyka spotkania polonijnego w ambasadzie 5 lipca br. (AKTUALNOŚCI)