Polonia Japonica: Po raz pierwszy mamy okazję szerzej przedstawić naszym czytelnikom działalność Instytutu Polskiego w Tokio dzięki możliwości przeprowadzenia wywiadu z jego dyrektorem, panią Urszulą Osmycką. Pełni Pani tę funkcję od niedawna, bo od września 2021 roku, a Pani kadencja rozpoczęła się w trudnych czasach pandemii, jednak wszystko wskazuje na to, że sytuacja się poprawia. Dowodem tego był Festiwal Polski w Tokio, który odbył się w dniu 18 czerwca, miał bogaty program kulturalny i przyciągnął tłumy gości. Urszula Osmycka: Tak rzeczywiście było. Według naszych informacji Festiwal odwiedziło ponad 5 tysięcy osób. Ale może zacznę od mojego przyjazdu do Japonii. Funkcję dyrektora Instytutu Polskiego w Tokio objęłam dokładnie 1 września 2021 roku i był to moment, kiedy wydawało się, że pandemia się kończy i będziemy mogli rozpocząć organizację wydarzeń. Jeszcze we wrześniu pojechałam na Festiwal do Tsurugi, gdzie odbył się pokaz filmu „Zimna wojna”. W listopadzie była możliwość organizacji dorocznego Festiwalu Filmów Polskich, który odbył się z udziałem publiczności i dość dużo osób wzięło w nim udział. Na początku grudnia udało nam się także zorganizować galę z okazji 10-lecia Instytutu Polskiego w Tokio z udziałem japońskich laureatów XVIII Konkursu Chopinowskiego pana Sority i pani Kobayashi. Ogarnęła nas euforia, myśleliśmy, że nadszedł moment, kiedy będzie można organizować częstsze wydarzenia i imprezy z poczęstunkiem oraz zapraszać większą liczbę gości. Niestety, nadszedł styczeń, informacje o omikronie, zaostrzenie ograniczeń i praktycznie przestaliśmy organizować projekty z fizycznym udziałem publiczności. Większość wydarzeń planowanych na pierwszy kwartał 2022 roku zostało odwołanych lub przełożonych. Na początku kwietnia odbyły…