Galeria
Tekst archiwalny
Gazeta Klubu Polskiego w Japonii nr 5 (20), październik 2001
Rubryka „Rodzinna Japonia”
Po ostatnim, dłuższym pobycie w Polsce zaczęłam się zastanawiać, jak postrzegam oba bliskie mi kraje po 20. latach mieszkania tu i tam, trwania w ciągłej podróży, zwlekania z powzięciem ostatecznej decyzji, gdzie chciałabym mieszkać na stałe, a gdzie jeździć na wakacje w odwiedziny. Jednak musiało minąć tyle długih lat, żebym dojrzała do podjęcia decyzji. Jestem pewna podziwu dla rodaków, którzy z wyborem życiowej drogi nie musieli czekać tyle lat. Mimo dużych różnic kulturowych i obyczajowych potrafili urządzić się w swojej nowej ojczyźnie – Japonii, a na wakacje z prezentami jeżdżą do Polski.
Polska i Japonia kilkanaście lat wcześniej były postrzegane inaczej niż teraz. Obecnie, w dobie Internetu i szerokich kontaktów kulturalno-towarzyskich, życie codzienne w Japonii nie nastręcza tylu problemów, przykrych niespodzianek, nie przynosi tak wielkiej samotności i tęsknoty za krajem ojczystym, jak to było kiedyś. Trzeba przyznać, że w tej chwili mieszka w Japonii dużo cudzoziemców, w tym też i Polaków. Najczęściej są to współmałżonkowie w małżeństwach mieszanych i osoby zatrudnione czasowo. W wypadku pracy kontraky są przedłużonae i czas zamieszkania w Japonii przeciąga się na lata. Miały być tylko trzy lata, a potem jest dziesięć. Po tak długim pobycie w Japonii trudno jest podjąć życiową dezycję – co dalej? Dzieci kształcą się w japońskich szkołach, szybko asymilują się w nowym środowisku. My zaczynamy czuć się jak u siebie w domu. Japonia jest „niestety” krajem bardziej bezpiecznym i mniej problemowym niż Polska, a to jest przecież najważniejsze. Samo życie. Jeżeli będziemy mieć trochę wolnego czasu, to możemy go spędzić tutaj miło i przyjemnie. W Japonii mieszkają Polacy, ta mała a zarazem duża polska społeczność utrzymuje ze sobą kontakty zawodowe i towarzyskie. Organizuje różnego rodzaju imprezy i spotkania. Każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie. W każdy pierwszy piątek miesiąca wieczorową porą w Shinjuku w restauracji Tengu spotykają się rodacy, a przy lampce wina czas upływa miło i przyjemnie. W drugą niedzielę miesiąca w kościele św. Ignacego jest odprawiana msza w języku ojczystym. Po mszy organizowane jest spotkanie przy kawie i słodyczach. Szczególnie miła atmosfera przyciąga wielu chętnych. Nie można zapomnieć o „Gazecie Klubu Polskiego w Japonii”, gdzie każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. Możemy nawiązać współpracę i włączyć się do działalności pisząc artykuły i organizując imprezy. Od niedawna istnieją polskie strony internetowe. Można by przytaczać jeszcze wiele imprez i spotkań, które odbywają się z różnych okazji.
To wszystko pozostawało w sferze marzeń w pierwszych latach mojego pobytu w Japonii. Brak jakichkolwiek kontaków, pomocy i informacji opóźniał adaptację. Tak było w moim przypadku i stąd wzięły się częste wyjazdy do Polski. Były złe i dobre strony tych wyjazdów. Podczas ostatniego, dłuższego pobytu w Polsce w tym roku miałam okazję poznać uroki życia codziennego w tej „drugiej Japonii”, jaką miała stać się Polska, o czym zapewniał prezydent Lech Wałęsa. Może i po części jest to prawda, jeżeli zarobimy za granicą (i to dobre pieniądze!), lub prowadzimy prosperujące prywatne firmy. Wtedy będziemy mogli żyć dostatnio i bezproblemowo, bo na brak towarów konsumpcyjnych w Polsce nie można narzekać. Niestety, nie każdy może sobie na nie pozwolić, bo ceny są bardzo wysokie. Społeczeństwo z roku na rok ubożeje, a koszty utrzymania rosną w zastraszającym tempie. Jeżeli chodzi o Japonię, to sama miałam okazję zauważyć, że ceny utrzymują się od lat na prawie tym samym poziomie. W Polsce w chwili obecnej jest wysokie bezrobocie, a w niektórych województwach sytuacja przedstawia się nawet tragicznie. Powiększa się liczba ludzi bezdomnych i żyjących na granicy ubóstwa. Na ulicach widzimy wielu ludzi proszących o jałmużnę, a szczególnie bulwersujące jest to, że duży procent stanowią dzieci. Podsumowując tą krótką reflekcję – nie narzekajmy tak bardzo na warunki życia i bycia w Japonii. Zawsze mamy wolny wybór.
Komentarze
- PLUSK WODY DO STAREGO STAWU WSKOCZYŁA… Skomentowane przez ELZBIETA dodany czwartek, 08 listopad 2012 19:09 O stawie i żabie (Literatura, Język)
- Chcialbym na poczatku powiedziec, ze naprawde… Skomentowane przez Seweryn Karłowicz dodany piątek, 24 sierpień 2012 04:47 Tematyka spotkania polonijnego w ambasadzie 5 lipca br. (AKTUALNOŚCI)