Właśnie minęło 20 lat od czasu, gdy 12 września 1987 r. przybyłem do Tokio, aby cztery dni później objąć profesurę w Uniwersytecie Tokijskim na Wydziale Politechnicznym (Tokyo Daigaku Kogaku-Bu) w Instytucie Inżynierii. Wywodzę się z Politechniki Gdańskiej, a w pracy za granicą miałem przed Japonią już kilkuletnie wcześniejsze doświadczenia - w biurach projektowych i na uniwersytetach w Iraku, a także jako ekspert UNESCO w Somalii. Jednakowoż, Japonia stała się dla mnie pierwszym krajem, gdzie zetknąłem się z najwyższymi standardami rozwoju, ale też - ze szczególnym pietyzmem dla narodowej tradycji. Jak to się stało, że po kontraktach na Bliskim Wschodzie i w Afryce trafiłem do dalekiej Japonii? Otóż, z racji moich osiągnięć naukowych i aktywnego członkostwa w wiodącej w mojej dziedzinie Międzynarodowej Organizacji Mostów i Konstrukcji Inżynierskich (International Association for Bridge and Structural Engineering: IABSE, z siedzibą w Zurychu), zaproszono mnie do uczestnictwa w obradach jej 10. Kongresu, który odbył się w Tokio w r. 1976 (fot. 3). Na fot. 4 widoczna jest migawka ze stosownej ceremonii otwarcia, a fot. 5 pokazuje fragment programu obrad; tenże program jest tu o tyle ważny, że poza mną figuruje tam również późniejszy profesor Fumio Nishino, który był wtedy sekretarzem „mojej” sesji. Zadzierzgnięta wtedy nasza znajomość owocowała później wzajemną wymianą publikacji, a ponowne osobiste spotkanie w r. 1986 w Bangkoku, podczas zorganizowanej przez Asian Institute of Technology: AIT - gdzie profesor Fumio Nishino był wówczas wicerektorem - imprezy pn. 1st East Asian Conference on Structural Engineering and Construction: EASEC 1, doprowadziło w 1987…