Galeria
Grupa dzieci syberyjskich w parku Matsubara w Tsurudze
Upalne lato
20 lipca 2021 roku miasto portowe Tsuruga tonie w blasku słońca. Jak zwykle o tej porze roku żar leje się z pogodnego nieba. W nadmorskim parku Matsubara imponujące sosny otaczają białą, piaszczystą plażę, a w spokojnych wodach zatoki kilka osób zażywa kąpieli. Upał i pandemia sprawiają, że ulice miasteczka są opustoszałe, panuje cisza i spokój. W ten upalny letni dzień wyruszamy na spotkanie z historią, która jest związana z Polakami i odwiedzimy Muzeum Portu Humanitaryzmu w Tsurudze.
Dokładnie 20 lipca 1920 roku do portu Tsuruga zawinął pierwszy statek wiozący polskie dzieci repatriowane z Syberii, wracające do dalekiej Polski. Ocalone dzieci do końca życia będą pamiętać i wspominać to miejsce i swój pobyt w Japonii, a Tsuruga po latach stanie się miejscem symbolicznym także dla Japończyków. Do tutejszego portu docierały nie tylko dzieci syberyjskie. W latach 40. XX wieku przybywali tu uciekający przed nazistowskim pogromem Żydzi, posiadacze „wiz życia” wydanych przez japońskiego konsula w Kownie Chiune Sugiharę. Po latach jego postać i postawa stały się wzorem do naśladowania dla młodych Japończyków.
Pamiątkowa tablica i obelisk w miejscu, do którego przypływały statki z uchodźcami
Miasto Tsuruga (敦賀) położone jest w centralnej części wyspy Honsiu, nad Morzem Japońskim, w prefekturze Fukui i liczy niewiele ponad 66 tys. mieszkańców. Dzięki korzystnemu położeniu w zatoce Wakasa i dobremu dostępowi do szlaków morskich port Tsuruga już od 9. wieku rozwijał się jako port handlowy, był także jedną z najważniejszych bram do kontynentu azjatyckiego, do Korei i Chin. W epoce Edo (1603-1868) służył jako port tranzytowy dla japońskich statków handlowych przewożących produkty żywnościowe.
W 1899 roku został otwarty dla żeglugi międzynarodowej. Powstanie kolei transsyberyjskiej docierającej do Władywostoku oraz rozwój japońskich linii kolejowych zwiększyły rolę portu w kontaktach międzynarodowych. W 1902 roku zainaugurowano regularne rejsy między Tsurugą a Władywostokiem. W 1912 roku Tsuruga uzyskała połączenie kolejowe z Tokio i stała się ważnym punktem na trasie wiodącej z Japonii do Europy. Podróż z Tokio do Warszawy trwała wówczas 15 dni.
Obecnie zmodernizowany port Tsuruga jest największym portem nad Morzem Japońskim i ważnym ośrodkiem transportu morskiego, obsługującym region centralnego i południowego Honsiu. Zawijają tu zarówno promy pasażerskie, jak i towarowe, a także ogromne kontenerowce i statki przewożące węgiel, samochody oraz inne ładunki towarowe. Aktualnie port Tsuruga nie ma połączenia z Władywostokiem, ale wypływają stąd statki do Chin i Korei Południowej. W ostatnich latach odgrywa coraz większą rolę jako port pasażerski.
Nowy port w Tsurudze, fot. Wikipedia
Zawierucha dziejów i dzieci syberyjskie
Port Tsuruga zyskał miano „Bramy ku wolności”, ponieważ tu zaczynała się długa droga prowadząca do wolnej Polski lub do innych krajów, w których ludzie mogli pędzić wolne życie. Kilkanaście metrów od miejsca, do którego przed laty zawijały statki wiozące repatriantów i uchodźców, znajduje się dziś Muzeum Portu Humanitaryzmu w Tsurudze (人道の港敦賀ムゼウム Jindō no Minato Tsuruga Muzeumu).
Pierwsza epopeja historyczna prezentowana w Muzeum dotyczy grupy ludzi zwanych „dziećmi syberyjskimi”.
W latach 1919-1923 z Syberii i Mandżurii repatriowano 877 polskich dzieci, a większość z nich trafiła do Japonii. Rodziny, z których pochodziły dzieci, to nie tylko potomkowie polskich zesłańców politycznych, ale także budowniczowie i pracownicy kolei transsyberyjskiej, jeńcy wojenni i przesiedleńcy z Królestwa Kongresowego. W 1919 r. na Syberii i rosyjskim Dalekim Wschodzie przebywało 150-200 tys. Polaków. Z powodu zawieruchy rewolucyjnej i wojny domowej polskie rodziny znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji, a zamęt polityczny, terror i glód zagrażały ich życiu. Wśród zaniedbanych i niedożywionych dzieci szerzyły się choroby, m.in. tyfus. Repatriowane dzieci syberyjskie były sierotami, półsierotami lub dziećmi z rodzin pozbawionych środków do życia.
Akcja repatriacyjna, polegająca na zebraniu dzieci i przewiezieniu ich do Polski, została zainicjowana przez Polski Komitet Ratunkowy Dzieci Dalekiego Wschodu, który powstał w 1919 roku w Władywostoku i był kierowany przez wolontariuszy: Annę Bielkiewicz, Józefa Jakóbkiewicza i Wieńczysława Piotrowskiego.
Komitet nawiązał kontakty z wieloma instytucjami, organizacjami i osobami w Polsce i na świecie. W rezultacie tych działań akcja ratowania dzieci syberyjskich stała się międzynarodowym przedsięwzięciem zakrojonym na dużą skalę. Komitet Ratunkowy zwrócił się o pomoc także do Japonii. Przewodnicząca Komitetu Anna Bielkiewicz udała się do Tokio z listem polecającym od japońskiego konsula we Władywostoku. Polska nie miała jeszcze wówczas swojego oficjalnego przedstawiciela w Japonii, jednak po uzyskaniu poparcia ministra sił lądowych, ministra marynarki i japońskiego MSZ Komitet szybko uzyskał zgodę na wjazd polskich dzieci do Japonii. Pomoc ta została uznana przez władze japońskie za sprawę mającą ogromne znaczenie zarówno pod względem dyplomatycznym, jak i humanitarnym, a opiekę nad dziećmi roztoczył Japoński Czerwony Krzyż. Na polecenie Tokio przedstawicielstwa japońskie na terenie Syberii i Mandżurii także udzielały Polakom wszelkiej pomocy. W 1920 i 1922 roku, w ośmiu grupach, na pokładzie statków transportowych japońskich sił zbrojnych, do Japonii, do portu w Tsurudze i Osace, dotarło łącznie 763 dzieci.
Dzieci syberyjskie w Japonii
Ewakuowane dzieci przebywały w Tsurudze krótko, ale powitano je życzliwie, hojnie obdarowując słodyczami i rozmaitymi upominkami. Dla mieszkańców Tsurugi nie były one Polakami, bo też o Polsce niewiele wiedziano w tamtych czasach, były po prostu biednymi dziećmi, zasługującymi na pomoc i współczucie.
Wkrótce dzieci zostały przwiezione do Tokio, a tam znalazły schronienie w sierocińcu buddyjskiego towarzystwa dobroczynnego Fukudenkai w Hirō (dzielnica Shibuya). Ośrodek ten nadal istnieje i działa. Do dyspozycji pozostawał także znajdujący się w pobliżu szpital Japońskiego Czerwonego Krzyża.
Polskie dzieci w Fukudenkai
Kolejna grupa dzieci trafiła do Osaki, gdzie została zakwaterowana w internacie pielęgniarek Czerwonego Krzyża w dzielnicy Mikanayama. W obu miejscach dzieci zostały otoczone życzliwą i serdeczną opieką. Musiały pozostać przez pewien czas w Japonii, aby odzyskać zdrowie i nabrać sił przed długą podróżą powrotną do kraju. Japończycy zapewnili im nie tylko pomoc i opiekę medyczną, dach nad głową i wyżywienie, ale także organizowali wypoczynek i rozrywki. Pobyt w Japonii trwał do kilkunastu miesięcy.
Akcji humanitarnej towarzyszyła intensywna działalność informacyjna, prowadzona przez Annę Bielkiewicz, która nie tylko propagowała informacje o tej akcji, ale także starała się przekazać japońskiemu społeczeństwu wiedzę o Polsce. Jej dużym osiągnięciem było wydawanie dwutygodnika „Echo Dalekiego Wschodu”, który zawierał artykuły w wersji, polskiej, japońskiej i angielskiej.
Splendoru i rozgłosu nadało akcji ratowania polskich dzieci zaangażowanie ze strony dworu cesarskiego i spotkanie cesarzowej Sadako (Teimei) z dziećmi w szpitalu Japońskiego Czerwonego Krzyża. Prasa japońska z wielkim zainteresowaniem śledziła i relacjonowała pobyt polskich dzieci w Japonii.
Po pobycie w Japonii dzieci syberyjskie w ramach pomocy udzielonej przez Japoński Czerwony Krzyż zostały przewiezione na japońskich statkach do Stanów Zjednoczonych i Anglii, a stamtąd popłynęły do Gdyni. Powracające do Polski dzieci wsparła m.in. Polonia amerykańska. Ostatnia grupa polskich dzieci opuściła Japonię we wrześniu 1922 roku, wypływając z portu w Kobe.
W Polsce część z dzieci wróciła do rodzin, a pozostałe początkowo rozsiane były po rozmaitych ośrodkach opiekuńczych, a ostatecznie od 1923 roku znalazły się w Zakładzie Wychowawczym Dzieci Syberyjskich w Wejherowie, zorganizowanym i prowadzonym przez Annę Bielkiewicz i Józefa Jakóbkiewicza.
Dzieci syberyjskie do końca życia pamiętały pobyt w Japonii, darzyły Japończyków wdzięcznością, interesowały się kulturą Japonii i propagowały ją w Polsce. Stworzyły nawet Związek Młodzieży z Dalekiego Wschodu, który działał do czasu II wojny światowej. Warto wspomnieć, że po wielu latach, w 2002 roku podczas pierwszej w historii wizyty japońskiej pary cesarskiej w Polsce doszło do spotkania trzech osób z grona dzieci syberyjskich z dostojnymi gośćmi.
Z drugiej strony sprawa tej wielkiej i bezprecedensowej w polskich dziejach akcji humanitarnej długo nie była znana szerokiemu ogółowi polskiego społeczeństwa, ponieważ sytuacja polityczna nie sprzyjała propagowaniu takiej wiedzy. Nadal jest to stosunkowo mało znana karta w dziejach stosunków polsko-japońskich, chociaż coraz więcej mówi się o niej i pisze, szczególnie w związku z setną rocznicą przybycia pierwszej grupy dzieci syberyjskich do Japonii, przypadającą na rok 2020.
Badaniem i opisaniem historii dzieci syberyjskich przez wiele lat zajmowali się dwaj badacze: profesor Uniwersytetu Warszawskiego Wiesław Theiss i mieszkający w Polsce japoński dziennikarz Teruo Matsumoto. Obaj współpracowali też przy tworzeniu ekspozycji w Muzeum Portu Humanitaryzmu w Tsurudze. Z Muzeum współpracuje także profesor Uniwersytetu Warszawskiego Ewa Pałasz-Rutkowska, badaczka historii stosunków polsko-japońskich.
„Wizy życia” konsula Sugihary
Działalność humanitarna Chiune Sugihary w czasie II wojny światowej jest w o wiele szerzej znana niż sprawa dzieci syberyjskich. Wiele osób poznało postać Sugihary, oglądając film fabularny produkcji japońskiej „Sugihara Chiune. Persona non grata” (polski tytuł: Ambasador nadziei) w reżyserii Cellina Glucka, który powstał w 2015 roku i cieszył się dużym powodzeniem w Japonii, Polsce i Stanach Zjednoczonych. Historia Sugihary, japońskiego wicekonsula w Kownie na Litwiie, który wystawiając bez zgody japońskiego MSZ wizy tranzytowe ocalił życie kilku tysięcy litewskich i polskich Żydów uciekających z terytorium Litwy po rozpoczęciu jej okupacji przez Armię Czerwoną w czerwcu 1940 roku, spotyka się obecnie w Japonii z dużym zainteresowaniem.
Chiune Sugihara, fot. Wikipedia
Dokładna liczba wiz Sugihary ciągle nie jest znana. Na liście, którą Sugihara przesłał do japońskiego MSZ figuruje 2139 nazwisk, ale nie jest to lista pełna. Wiadomo, że na jedną wizę wyjeżdżały np. matki z dziećmi. Były też wizy wydawane po wyjeździe Sugihary z Kowna i wizy fałszywe. Kiedy zbiżał się termin wyjazdu z Litwy, Sugihara wydawał wizy w pośpiechu i nie nadawał im numerów ani nie prowadził ewidencji. Ocenia się, że wiz Sugihary było około 5000.
Wspaniałe dzieło Sugihary nie zostałoby uwieńczone sukcesem, gdyby nie działalność humanitarna wielu innych osób. Holenderski konsul w Kownie Jan Zwartendijk wydawał uciekającym dokumenty pozwalające na bezwizowy wjazd na teren holenderskiej wyspy Curaçao na Karaibach, co wyznaczało nierealny docelowy punkt podróży i umożliwiało wykorzystanie wiz tranzytowych do Japonii.
Posiadacze legalnych lub nielegalnych „wiz Sugihary” przybywali do Tsurugi z Władywostoku, gdzie uzyskali także pomoc za strony japońskiego konsula generalnego Saburō Nei, który postanowił nie kwestionować wiz wydanych niezgodnie z zaleceniami centrali i często niezgodnych z wymogami stawianymi osobom przybywającym tranzytowo do Japonii i wydał zgodę na wejście na statki płynące do Tsurugi.
Po wojnie Chiune Sugihara stracił pracę w MSZ i pracował w firmach handlowych. Ocaleni przez niego Żydzi pamiętali jednak o swym wybawcy i w 1985 roku Sugihara, jako jedyny Japończyk, otrzymał tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. W Japonii oficjalnie zrehabilitowano go w 1991 roku, niestety już po jego śmierci, która nastąpiła w 1986r. Określenie „wizy życia” rozpowszechniło się po wyemitowaniu przez stację telewizyjną Nippon TV w 2005 r. filmu telewizyjnego pod tytułem „Japoński Schindler ̶ opowieść o Chiune Sugiharze. Wizy życia dla 6000 ludzi” opartego na książrce Yukiko Sugihary, małżonki konsula.
Dalsze losy ocalonych dzięki wizom Sugihary uchodźców żydowskich to kolejna epopeja historyczna. Z Japonii rozjechali się oni w różne strony świata: do Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii, Palestyny, Argentyny, Brazylii, Południowej Afryki, Szanghaju, ale zanim to nastąpiło, przebywali w Japonii, posiadając jedynie wizy tranzytowe i często bardzo skromne środki do życia. Obywatelom polskim (ok. 2300 osób) znacznej pomocy udzieliła Ambasada RP w Tokio kierowana przez Tadeusza Romera, pierwszego ambasadora Rzeczypospolitej w tym kraju. Ambasador Romer żywo interesował się sprawami uchodźców i podjął na ich rzecz szereg działań dyplomatycznych. Ambasada RP w Tokio szybko zajęła się kierowaniem akcją opieki, pozyskiwaniem funduszy, wydawaniem polskich paszportów, interwencjami u władz japońskich w sprawie przedłużania pobytu, a także zdobywaniem wiz do krajów docelowych. Opiekę materialną nad uchodźcami roztoczyła mi.in. żydowska gmina w Kobe, przy poparciu finansowym żydowskich organizacji w Stanach Zjednoczonych.
W ekspozycji Muzeum widzimy szereg pamiątek pozostawionych przez uchodźców oraz liczne relacje o kontaktach z mieszkańcami Tsurugi, którzy byli do nich życzliwie nastawieni, ale też bacznie i z ciekawością ich obserwowali.
W lutym br. w Muzeum Portu Humanitaryzmu w Tsurudze przedstawiono wystawę czasową pod tytułem „Ambasador RP w Japonii Tadeusz Romer i żydowscy uchodźcy wojenni na Dalekim Wschodzie”. Obecnie w ramach ekspozycji czasowych prezentowana jest wystawa o Polsce.
Powstanie Muzeum Portu Humanitaryzmu w Tsurudze
Po Muzeum Portu Humanitaryzmu i jego okolicach oprowadzali nas dyrektor Muzeum Akinori Nishikawa oraz pani Karen Kishimoto. Z dyrektorem Akinori Nishikawą rozmawiałyśmy m.in. o procesie powstania Muzeum, jego przyszłości i roli jaką ma do odegrania.
Dyrektor Muzeum Akinori Nishikawa i redakcja Polonia Japonica
Po Muzeum oprowadzała nas p. Karen Kishimoto
Pierwsze muzeum poświęcone historii akcji humanitarnych powstało w Tsurudze w 2008 r. i mieściło się w niewielkim, historycznym budynku – dawnej siedzibie zarządu portu. Miało charakter archiwum i prezentowało głównie materiały dotyczące działalności Chiune Sugihary. W pobliżu tego dawnego muzeum znajduje się monument „Brama ku wolności”.
Niewielkie muzeum okazało się niewystarczające wobec zwiększającej się liczby osób zainteresowanych historią portu oraz odwiedzających Tsurugę turystów. W ramach rewitalizacji miasta w 2015 roku odrestaurowano dwa zabytkowe magazyny Akarenga i powstała w nich m.in. ogromna panorama historyczna miasta, które ze względu na swą długą historię ma wiele do zaoferowania turystom. Do portu zaczęły przypływać ogromne rejsowe statki wycieczkowe, przywożące setki gości, w tym wiele grup z Izraela. Ulice miasta wypełniały się zagranicznymi gośćmi, wzrosła turystyczna atrakcyjność miasta. W tej sytuacji podjęto decyzję o budowie nowego obiektu i 3 listopada 2020 roku muzeum przeniosło się do nowej, większej i okazalszej siedziby. Przecięcia wstęgi podczas ceremonii otwarcia Muzeum dokonał Ambasador RP w Tokio Paweł Milewski.
Placówce nadano nazwę Muzeum Portu Humanitaryzmu w Tsurudze, a wyraz „muzeum” użyty w nazwie zapisany jest zgodnie z polską wymową i ma nawiązywać do Polski. Styl i elewacja dwukondygnacyjnych budynków wzorowane są na zabudowaniach portowych z lat 40., ale wnętrze jest nowoczesne. Ekspozycja muzealna nabrała rozmachu i nowczesnego, multimedialnego charakteru, a jednocześnie w komunikatywny i przystępny sposób pokazuje skomplikowane wydarzenia historyczne, których świadkiem i uczestnikiem stalo się miasto Tsuruga. Na parterze Muzeum mieści się ekspozycja stała, sla kinowa i sala wykładowa. Na pierwszym piętrze znajdziemy część interaktywną i sale przeznaczone na wystawy czasowe. Wszechstronnie wykorzystano środki audiowizualne: w Muzeum prezentowane są nagrania radiowe, filmy dokumentalne oraz filmy animowane o charakterze edukacyjnym. Wszystkie materiały opisane są w języku japońskim i angielskim.
Dyrektor Muzeum podkreśla, że głównym celem powstania tej placówki jest propagowanie idei pokoju i humanitaryzmu, pokazywanie ludziom, jak wielka jest waga ludzkiego życia i wartość pokoju na świecie. Tsuruga ma unikalną i jedyną w swoim rodzaju historię, a Muzeum chce pokazać przeżycia i reakcje mieszkańców Tsurugi na napływające tu fale repatriantów i uchodźców, a także działalność tych ludzi, którzy współpracowali z liderami akcji humanitarnych i przejmowali pałeczkę, kiedy dochodziło do realizacji postanowień decydujących o życiu i losie setek i tysięcy przybyszów.
Muzeum ma do spełnienia ważną rolę edukacyjną i wychowawczą . Za 3 lata w Tsurudze powstanie stacja shinkansenu linii Hokuriku i Tsuruga uzyska szybkie i bezpośrednie połączenie z Tokio. Stworzy to możliwość łatwiejszego dojazdu dla wycieczek szkolnych z regionu stołecznego i podniesie atrakcyjność Tsurugi jako dogodnego punktu przecinania się szlaków komunikacyjnych.
O ile Chiune Sugihara doczekał się osobnego muzeum w jego rodzinnej prefekturze Gifu i w Kownie, to akcja repatriacji dzieci syberyjskich jest prezentowana szerokiej publiczności jedynie w Tsurudze. Dyrekcja pragnie zebrać więcej materiałów i dokumentów dotyczących tego tematu, a szczególnie interesuje się dalszymi losami dzieci syberyjskich, po ich wyjeździe z Japonii. Akinori Nishikawa pokazuje nam dokument ofiarowany Muzeum przez córkę nieżyjącej już Antoniny Liro, Jest to oryginał dyplomu przyznającego Antoninie Liro tytuł „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata” za ratowanie Żydów prześladowanych podczas okupacji hitlerowskiej. Antonina Liro należała do grupy dzieci syberyjskich, a po powrocie do Polski sama ratowała tych, którzy potrzebowali pomocy. Tak powstał łańcuch dobrej woli, splatający dwa okresy historyczne prezentowane w Muzeum – mówi dyrektor Nishikawa.
Tsuruga dwukrotnie w swej historii zetknęła się z Polakami i obecnie także pragnie rozwijać te kontakty w pokojowych okolicznościach, szczególnie w w dziedzinie promocji wymiany kulturowej. Miasto Tsuruga należało do miast-gospodarzy polskiej reprezentacji olimpijskiej podczas Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020.
Akinori Nishikawa już cztery razy odwiedził Polskę i ciepło wspomina te pobyty. Miasto Tsuruga nie nawiązało dotąd relacji miast siostrzanych z żadnym polskim miastem, jednak historia wskazuje, że najsilniejsze, historyczne więzi łączą ją z Trójmiastem. Muzeum w Tsurudze pragnie nie tylko rozwijać kontakty z Polską, a także przyczyniać się do lepszego poznania Polski w Japonii.
Posłowie
Polacy pamiętali o pomocy humanitanej udzielonej przez Japończyków i wielokrotnie okazywali swoją wdzięczność i solidaryzowali się z Japonią w trudnych chwilach. Wkrótce po zakończeniu akcji repatriacji dzieci syberyjskich marszałek Józef Piłsudski przesłał list dziękczynny na ręce cesarza i cesarzowej Japonii. Kilkakrotnie udzielano pomocy finansowej i humanitarnej ofiarom trzęsień ziemi w Japonii i najczęściej była to pomoc obywatelska. Pierwsza akcja pomocy miała miejsce w 1923r. po wielkim trzęsieniu ziemi w Tokio. W 1995r. po trzęsieniu ziemi w Kobe i Osace radca handlowy Ambasady RP w Tokio Stanisław Filipek zorganizował wyjazd wakacyjny do Polski dla dzieci osieroconych w wyniku kataklizmu. W 2011 r. po wielkim trzęsieniu i katastrofie w Tōhoku Janina Ochojska i Polska Akcja Humanitarna zorganizowała akcję zbiórki funduszy, wydając płytę „Solidarni z Japonią”, która szybko osiągnęła rekordowe wyniki sprzedaży i status diamentowej płyty. PAH ufundowała także odbudowę przedszkola w Ashinome-Hoshiya na terenach poszkodowanych.
10 lat temu zapomniana przez Japończyków polska karta w historii ośrodka Fukudenkai, w którym przebywały dzieci syberyjskie, została na nowo odkryta przez ówczesną ambasador w Tokio Jadwigę Rodowicz-Czechowską. Fukudenkai stał się ośrodkiem aktywnej współpracy polsko-japońskiej i jest odwiedzany podczas wizyt z Polski na najwyższym szczeblu.
Opisane tu pokrótce wydarzenia to nie tylko piękne karty w historii kontaktów Polaków z Japonią i unikalne karty w historii Japonii. To obraz wielkiej historii, która w swoim burzliwym przebiegu zagarnia pojedyncze ludzkie istnienia, stawia w niebezpieczeństwie ich przetwanie, targa ludzkimi losami. Nie sposób opisać wszystkich wydarzeń i ludzi przedstawionych w Muzeum Portu Humanitaryzmu w Tsurudze, ale jedno jest pewne: ekspozycja w Muzeum pokazuje nam na konkretnych przykładach starą prawdę, że historię mogą tworzyć pojedyncze jednostki i że od nich zależy także los innych ludzi. Chciałabym zachęcić Państwa do odwiedzenia Tsurugi, obejrzenia na własne oczy tego miejsca, odczucia na własnej skórze jego atmosfery i zapoznania sią ze świadectwami przeszłości, które niosą wciąż aktualne przesłania.
Fotografie na terenie Muzeum i w mieście Tsuruga wykonały: Ewa Maria Kido i Emilia Okuyama
Wyjazd do Tsurugi i powyższa relacja należą do PROJEKTU POLONIA, realizowanego przez redakcję Polonia Japonica.
.............................................................................................................................................................
Korzystałam z:
Ewa Pałasz-Rutkowska, Tadeusz Romer, Historia stosunków polsko-japońskich 1904-1945, Wydawnictwo Bellona 1996.
Liczne aktualne informacje i materiały związane z tematem dzieci syberyjskich można znaleźć na stronie:
https://siberianchildren.pl/pl/strona-glowna/
Strona internetowa Muzeum Portu Humanitaryzmu w Tsurudze w j. polskim:
https://tsuruga-museum.jp/modules/info/index.php?action=PageView&page_id=9