W związku z polityką rządu agresywnie promującą Japonię jako kierunek turystyczny, liczba turystów zagranicznych odwiedzająccyj Kraj Kwitnących Wiśni gwałtownie wzrosła i przekroczyła nawet liczbę docelową premiera Abe – 20 milionów. Liczba turystów w grudniu 2016 r. wynosiła 2.05 milionów co oznaczało wzrost o 15.7% w stosunku do poprzedniego roku. Całkowita liczba turystów zagranicznych w Japonii osiagnęła w 2016 r. rekordową ilość 24 milionów. Korea Południowa wyprzedziła Chiny o 0.49 milionów, a liczna turystów chińskich zmniejszyła się o 0.42 miliony. Wraz z Taiwanem i Hongkongiem, turyści z tych czterech krajów stanowili 67.8% wszystkich turystów zagranicznych w grudniu 2016 r. (dane wg Japan Macro Advisors).

Organizacje turystyczne i biura skutecznie reklamują Japonię także jako kierunek wyjazdów zimowych. Atrakcyjne jest nie tylko Hokkaido wraz z Sapporo gdzie odbywa się Festiwal Śniegu – Yuki Matsuri (w tym roku od 6 do 12 lutego) i wraz ze świetną bazą turystyczną i stokami w Niseko, ale także wyspa Honshu, gdzie znajduje się wiele ośrodków wypoczynkowych oferujących dobre hotele, znakomite trasy i ogólnie wymarzone warunki narciarskie i snow-boardowe. Mówi się, że jakość śniegu w Japonii jest wyjątkowa, że jest sypki i dzięki temu dobrze jeździ się na nartach. Obecnie, chociaż na stokach w Japonii dominują snow-boardziści, są także ośrodki gdzie dopuszczalne są tylko narty. Firmy zagraniczne inwestują w bazy sportów zimowych w Japonii, np deweloperzy z Hongkongu rozbudowują Niseko, a turyści zagraniczni nie tylko z Azji, ale także z Europy i Australii chętnie przyjeżdzają w zimie do Japonii. Oprócz jazdy na stokach można także podziwiać piękną scenerię, a po nartach zanurzyć się w gorącej wodzie w jednym z licznych onsenów. Wyjazd na narty nie musi wiązać się także z długą wyprawą – najbliższe ośrodki, do których można pojechać samochodem lub Shinkansenem na jednodniową wyprawę znajdują się niedaleko od Tokio.

Na zdjęciach: „Gelande Takayama”, pref. Gifu (zdjęcia autorki)