gazeta.jp Polonia Japonica

Polonijny portal internetowy funkcjonujący w polsko-japońskiej przestrzeni międzykulturowej, prowadzony przez grupę Polek mieszkających, pracujących i działających w Japonii.

 

Galeria

A+ A A-

Ayako Miura i biblijne lekcje miłości oraz przebaczenia w jej powieściach Wyróżniony

Oceń ten artykuł
(5 głosów)

Ayako Miura (1922-1999) to obok sobie współczesnego Endō Shusakū[1] szeroko znana w Japonii pisarka chrześcijańska. Fabułę większości swoich powieści osadziła na Hokkaido, gdzie spędziła prawie całe swoje życie. Wydała ponad 80 dzieł, a najbardziej reprezentatywne z nich zostały przetłumaczone na 13 języków w 17 krajach[2].

 

Rozgłos i popularność przyniosła Ayako powieść - Hyōten (Punkt zamarzania, 1964), za którą otrzymała pierwszą nagrodę w ogólnokrajowym konkursie Asahi Shinbunsha (Nagroda 10 Milionów Jenów). Podjęła w niej problematykę grzechu pierworodnego; a dotąd mało poruszany temat wywołał falę dyskusji i debat w całej Japonii. Powieść wielokrotnie zekranizowano w postaci filmu kinowego oraz kilkunastu odcinkowego serialu telewizyjnego. Jak zauważa tłumacz Philip Gabriel[3], to niezwykły sukces w kraju, w którym chrześcijanie stanowią mniejszość. Tym bardziej, iż przesłanie w jej powieściach jest czysto chrześcijańskie, a sama pisarka (protestantka) otwarcie przyznawała się do ewangelizacji.

Zanim jednak Ayako zyskała rozgłos i zajęła się pisarstwem zawodowo, przeszła trudną drogę duchową – od nihilizmu i próby samobójczej do nawrócenia na chrześcijaństwo i przyjęcia chrztu. W czasach przedwojennych młoda, bo 17-letnia Ayako z pasją i zaangażowaniem rozpoczęła pracę nauczycielki w szkole podstawowej. Jednak po przegranej przez Japonię wojnie, kiedy nakazywano wymazywać całe strony w podręcznikach do historii, wpajana dotąd uczniom edukacja wydała się jej podejrzana. Zdała sobie sprawę, że jest na wskroś przesycona militaryzmem, a całe pokolenie omamione wizją boskości cesarza i świętą wojną na Pacyfiku.

“Byliśmy przekonani, że to chwalebna rzecz – umrzeć za cesarza; uważaliśmy za honor to, że wychowywaliśmy „cesarskie dzieci”, by wierzyły w to samo. Kłanialiśmy się otwierając nasze podręczniki, kazaliśmy uczniom prasować żelazkiem te strony, które były choć trochę pogniecione (...) Po przegranej wojnie kazaliśmy uczniom zamazywać całe strony tych podręczników tuszem (...) Nauczyciele nie powinni popełniać błędów (...) Ucząc kłamstw, popełniałam zbyt ciężkie grzechy, aby mogły być odpuszczone. Nigdy już w nic nie uwierzę. I nigdy już nie chciałam mieć do czynienia z dziećmi.” – wyznaje boleśnie w pierwszej części autobiograficznej powieści Michi Ariki (Na Drodze, 1970)[4]. Na swoje usprawiedliwienie pisze: „Byłam zwykłą dziewczyną, którą stopniowo plamiono, pozostawiając na niej brudny ślad militarystycznej ery, aż w końcu porażka Japonii w wojnie rzuciła mnie w wir zwątpienia i rozpaczy”[5].

Po siedmiu latach nauczania w szkole (2 lata w mieście Utasinai oraz 5 lat w Asahikawa) Ayako zrezygnowała z pracy. Prawie równocześnie zapadła na śmiertelną w tamtych czasach chorobę - gruźlicę płuc, która następnie przeszła na kręgosłup i przykuła ją do szpitalnego łóżka. W sumie pisarka przechorowała ciężko całe 13 lat swojego młodzieńczego życia.

 

To jednak w szpitalu, w czarnym dla siebie okresie, spotkała dwie najważniejsze osoby w swoim życiu. Pierwszym był Tadashi Maekawa, kolega z wczesnego dzieciństwa i głęboko wierzący chrześcijanin, który to wyprowadził ją z depresji.

Pobożna chrześcijańska rodzina Maekawów wprowadziła się do mieszkania zaraz obok rodziny Ayako, gdy ta poszła do szkoły podstawowej. Spełnili wielką rolę w odbiorze chrześcijaństwa przez pisarkę, a w szczególności ich najstarszy syn – Tadashi. „ Z (...) Tadashim spotkaliśmy się znowu w 1948 roku, gdy obydwoje byliśmy pacjentami chorymi na guźlicę. Gdybym go nie spotkała, nie zostałabym chrześcijanką. Gdybym nie została chrześcijanką, nie pomyślałabym nawet o pisaniu powieści. Ponieważ Chrystus jest „punktem odniesienia” (genten) mojego życia, mojego pisarstwa”.[6]

Pod jego wpływem dotąd zagorzała przeciwniczka chrześcijan Ayako zaczęła studiować Biblię i ostatecznie przyjęła chrzest. O tej przemianie pisze: „Zmieniłam się całkowicie po chrzcie. Światło przyszło do mojego serca i byłam szczęśliwsza niż kiedykolwiek. I po dwudziestu kilku latach to uczucie szczęścia nie zmieniło się ani trochę w porównaniu do tamtego okresu. Chciałam mówić o Bogu, aby jak najwięcej ludzi poznało miłość Chrystusa”. Niezwykłą przyjaźń (która następnie przerodziła się w miłość) z Maekawą również chorującym na gruźlicę, przerwała jego przedwczesna śmierć. Ayako długo nie mogła pogodzić się z tym faktem, a cały swój ból i cierpienie przelewała na papier w formie krótkich wierszy tanka[7]. Publikowała je następnie w literackim piśmie Araragi, w którym zyskiwała sobie coraz więcej czytelników.

 

Jednym z takich czytelników, a także drugą najważniejszą osobą w życiu Ayako okazał się Mitsuyo Miura – przyszły mąż pisarki. Miurę poznała dwa lata po śmierci Maekawy, a podobieństwo zewnętrzne do byłego ukochanego było uderzające. W wieku 37 lat dotąd przykuta do łóżka Ayako poczuła się na tyle dobrze, by zacząć nowe życie u jego boku. Miura, także wierzący, okazał się jej najlepszym przyjacielem i doradcą oraz najsurowszym redaktorem jej powieści. Był też „piórem”, któremu coraz bardziej schorowana Ayako dyktowała ustnie większość swoich dzieł. I choć na początku małżeństwa zajmowała się prowadzeniem niewielkiego sklepu warzywnego, to niedługo potem (dokładnie dwa lata po ślubie) pod pseudonimem Hayashida Ritsuko wysłała swoje pierwsze opowiadanie Taiyō wa futatabi bossezu (Słońce już nie zajdzie, 1961) na konkurs do Shufu no Tomo (Przyjaciel Gospodyń Domowych). Za tę autobiograficzną historię o bitwie stoczonej z dwoma chorobami i życiu jako chrześcijanki zdobyła pierwszą nagrodę.

 

Zachęcona tym sukcesem Ayako zaczęła pisać Hyōten. Według autorki powieść ta (choć poparta biblijnymi słowami „miłujcie swoich nieprzyjaciół”) została napisana głównie po to, aby przybliżyć japońskiemu czytelnikowi pojęcie grzechu pierworodnego (po japońsku genzai). Jego znamię nosi w powieści każdy z bohaterów. „Niech to będzie jedna osoba. Jeśli przeczyta tę powieść i zrozumie, że w każdym człowieku tkwi grzech pierworodny” – życzy sobie autorka (Hyōten wo tabi suru ).

 

W Hyōten opowiada o tragicznym losie rodziny Tsujiguchich, której głową jest Keizo, lekarz. Keizo w młodości czytał często Biblię i zafascynowany słowami - nakazem: „kochaj nieprzyjaciół swoich” postanawia uczynić je swoim zadaniem oraz mottem życiowym. Myślę, że nie ma nic trudniejszego od Chrystusowego „kochaj nieprzyjaciół swoich”. Większości rzeczy można dokonać wkładając w nie swój wysiłek, ale aby kochać swojego wroga nie wystarczy tylko wysiłek.” – usłyszał raz od swojego autorytetu - teścia.

Pełen dobrej woli Keizo zostaje wystawiony na bolesną próbę. W czasie gdy jego żona Natsue przyjmuje w domu swojego zalotnika, a zarazem kolegę Keizo, ich 3-letnia córka Ruriko ginie z ręki mordercy. Zrozpaczony mąż postanawia zemścić się na mordercy. Ten jednak popełnia samobójstwo (co więcej osieroca kilkumiesięczną córkę). Keizo kieruje więc swą złość ku Natsue, (którą w sercu obwinia o zdradę i śmierć Ruriko), a że pragnie ona kolejnego dziecka, celowo i w tajemnicy przed nią adoptuje córkę mordercy. Sam ma nadzieję, że z czasem pokocha dziecko wroga. Niczego nieświadoma Natsue wychowuje syna Tōru i przybraną córkę Yōko w ciepłej rodzinnej atmosferze do czasu, gdy przypadkiem dowiaduje się prawdy. Od tej pory to Natsue żyje nienawiścią do męża i córki doprowadzając tę ostatnią na skraj rozpaczy. Niczemu niewinna dorosła już Yōko pragnie odkupić grzech ojca popełniając samobójstwo.

W tym miejscu nie sposób nie zacytować listu pożegnalnego Yōko, który zostawiła przybranym rodzicom. Tym bardziej, że Ayako Miura przyznawała, iż całą powieść rozpoczęła i osnuła wokół tego testamentu:

„Do tej pory, jakkolwiek było mi ciężko, mogłam wszystko przetrzymać, ponieważ podtrzymywała mnie myśl, że jestem niewinna i prawa. Ale teraz, kiedy wiem, że jestem córką mordercy, straciłam swoje przekonanie (...). Jak długo wierzyłam, że jestem w porządku, to nawet jeśli byłam biedna, obmawiana lub zaczepiana, uważałam siebie za silną osobę, zdolną żyć z czystym sumieniem. Nic nie mogło mnie zranić... Ale kiedy dowiedziałam się o możlwości istnienia we mnie grzechu, straciłam nadzieję na życie. Starałam się żyć niczym światłość świata, jak wskazuje moje imię (Yō - słoneczne, ko - dziecko). Musiałam być dla ciebie niezwykle irytująca, Matko. Ale teraz myślę, że od zawsze istniał punkt zamarzania (hyōten) w moim sercu. Teraz jest zamarznięte. Mój punkt zamarzania polega na tym, że „jestem córką mordercy”.[8] Powieśćkończy się próbą odratowania Yōko.

 

Po swoistym „boomie” na Hyōten dla jego autorki stało się jasne, że nie osiągnęła zamierzonego efektu i czytelnicy nie do końca zrozumieli zawarte w nim przesłanie. Aby w pełni uwydatnić przekaz, dziesięć lat później (1970-71) dopisuje jeszcze Zoku Hyōten, część drugą powieści.

Głównym tematem Zoku Hyōten staje się przebaczenie. Yōko, która cudem powraca do życia staje się tutaj postacią centralną. W końcu wychodzi na jaw fakt, iż nie jest ona córką mordercy. Kiedy dowiaduje się w jakich okolicznościach została oddana do adopcji (a stało się to wówczas, gdy jej ojciec walczył na wojnie, a matka zdradziła go z innym, w wyniku czego dziewczyna przyszła na świat), rodzi się w niej nienawiść do rodzonej matki. Charakter Yōko nie jest już tak prostolinijny i nieskomplikowany jak w części pierwszej. Nie jest już tą samą pełną radości i niewinności dziewczyną. Nienawiść oraz niemożność wybaczenia trawi ją prawie całe życie, choć w końcu prawdziwie wybacza. Wciąż żywa jest też w niej pamięć, jak kiedyś sama usilnie błagała o przebaczenie: „Matko, ojcze wybaczcie mojemu tacie to, ze zabił Ruriko (...) Nigdy do tej pory nie pragnęłam tak bardzo wybaczenia od kogoś. Od ciebie matko, ojcze, od wszystkich ludzi na świecie”.[9]

To właśnie poprzez Yōko, najbardziej niewinną postać w powieści, Ayako chciała pokazać, że nie ma ludzi bez grzechu. W głębi swojej istoty każdy nosi ukryty grzech pierworodny.

 

O grzechu i potrzebie przebaczenia Ayako kontynuuje pisać w Hitsujigaoka (Wzgórze Owiec, 1965) powieści napisanej zaraz po Hyōten. Naomi Hirano, młoda i zbuntowana dziewczyna zakochuje się w niedawno poznanym malarzu Ryoichim, o którym ma fałszywe wyobrażenie. Chłopak ma bowiem bogatą przeszłość, a przede wszystkim słabość do kobiet i alkoholu. Mimo oporu oraz protestu rodziców Naomi decyduje się na ucieczkę i zakochani zamieszkują razem. Jednak po kilku latach nieszczęśliwego życia we dwoje już jako małżeństwo, na jaw wychodzą kolejne afery z jego udziałem, a w sercu usłużnej i pobłażliwej dotąd Naomi budzi się nienawiść. Kiedy pozbawiona iluzji powraca do domu rodzinnego szukając zrozumienia, ojciec - pastor przypomina jej wypowiedziane przed wyprowadzką słowa: „Kochać to znaczy też wybaczać. Nie raz ani nie dwa, ale ciągle.” Ryoichi natomiast pod wpływem chrześcijańskiej postawy rodziców Naomi, u których także zamieszkuje, doświadcza głębokiej przemiany. Chce jeszcze raz przekonać do siebie żonę i idzie zerwać z kochanką. Jednak Naomi, głęboko nim zawiedziona, nie wierzy już w zmianę. Zostawia go samego w krytycznym momencie, gdy odurzony środkami usypiającymi (z zemsty kochanki) zasypia na śniegu, po czym zamarza na śmierć.

Niepocieszona Naomi na dodatek odkrywa w pokoju męża obraz przedstawiający Jezusa na krzyżu, z którego ran ciekła krew prosto na klęczącego i wpatrującego się w niego smutnego Ryoichiego. Obraz miała dostać od niego jako bożonarodzeniowy prezent i na dowód jego szczerego nawrócenia. W tej chwili Naomi zdaje sobie sprawę z popełnionej winy, która w głównej mierze polegała też na tym, iż samą siebie uważała za prawą i sprawiedliwą, a pogardzała mężem.

Ayako Miura wielokrotnie stwierdzała, iż według niej najgorszym grzechem jest samemu uważać się za bezgrzesznego. „W oczach ludzi ja z żoną i córką w porównaniu z nim wyglądamy na dobrych ludzi. Ale Bóg wie. On najbardziej nie cierpi tych, którzy uważają się za dobrych. Innych oskarżają, a samych siebie czynią sprawiedliwymi”- te słowa włożyła pisarka w usta ojca Naomi podczas mowy pogrzebowej.

 

Tak jak w Hyōten i Hitsujigaoka motywem przewodnim jest grzech i pragnienie przebaczenia, tak w Shiokari Toge (Przełęcz Shiokari, 1968) jest to miłość, a dokładniej poświęcenie (gisei) siebie w imię miłości. Powieść rozpoczynają słowa z Biblii: „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.” (Jan 12,20-33). Ayako opowiada historię opartą na faktach z późnego okresu Meiji (dokładnie z1909 r.), w której postacią autentyczną jest Masao Nagano (w powieści Nobuo Nagano). To bohaterski pracownik kolei, który poświęcił swoje życie za współpasażerów w katastrofie kolejowej. Pisarka widząc w nim niejako pokrewną duszę (Nagano nauczał w kościele w Asahikawa, rodzinnym mieście Ayako) wplata w tę historię także swoje wątki autobiograficzne. Śledzi jego losy chronologicznie, począwszy od dzieciństwa, kiedy dowiedział się o matce chrześcijance – wyrzuconej za wiarę z domu przez teściową; następnie doświadczył ponownego zejścia się rodziców, wreszcie jako młodzieniec zakochał się w kulejącej Fujiko. Pokazuje wreszcie jego przemianę duchową już jako dorosłego mężczyzny - z krytykującego chrześcijan sceptyka Nobuo staje się bowiem zagorzałym głosicielem Ewangelii i jako katecheta naucza w lokalnych wspólnotach chrześcijańskich. Jego jedynym brakiem jaki zauważa w nim misjonarz przygotowujący go do przyjęcia chrztu jest (znowu) brak świadomości grzechu. Nobuo nie wydaje się, że jest wielkim grzesznikiem. By go przekonać misjonarz składa mu propozycję, by starał się wypełnić całkowicie choć jeden werset z Biblii. Wtedy uwagę Nobuo zwraca fragment mówiący o Miłosiernym Samarytaninie i to w niego pragnie się wcielić. Chce obdarzyć miłością swego kolegę z pracy - Mihori, który ma do niego stosunek cyniczny i pogardliwy. Wszelkie próby zjednania go sobie spełzają jednak na niczym i pełen dobrej woli Nobuo odkrywa w sobie rodzącą się nienawiść. Dopiero wtedy zdaje sobie sprawę z własnej niemocy i grzeszności.

W dniu zaręczyn Nobuo jedzie pociągiem w kierunku Asahikawa. Niestety, gdy pociąg wjeżdża w stromą przełęcz Shiokari, ostatnim wagonem targa złowrogie szarpnięcie i wagon odrywa się od reszty pociągu. Nobuo stara się zaciągnąć ręczny hamulec, by zwolnić tempo wagonu, jednak mu się to nie udaje. Razem z pasażerami zjeżdżają w dół, przy czym czeka ich ostry zakręt i nieuchronna katastrofa. Nobuo rzuca się pod pociąg, aby swoim ciałem posłużyć za hamulec. Tym heroicznym czynem bohater powieści przyczynił się do uratowania współpasażerów przed wykolejeniem, równocześnie poświęcając własne życie i szczęście.

 

W posłowiu Ayako Miura pisze: „W tej powieści chciałam się zastanowić nad poświęceniem. W dzisiejszym świecie brakuje wielu rzeczy; miłości, zasad. Jeśli chodzi o poświęcenie, to wydaje mi się, że w słowniku współczesnych to słowo zostało zagubione. Słowo „poświęcenie, ofiarność” jest używane w negatywnym kontekście jak np.: <Nie chcę być czyjąś ofiarą>...”. Ostatecznie Nobuo poniósł największą ofiarę w myśl słów Chrystusa: „nie ma większej miłości niż gdy ktoś oddaje życie swoje za przyjaciół swoich”. Jego poświęcenie przyniosło przede wszystkim nawrócenie Mihoru, a w rzeczywistości przejście na chrześcijaństwo wielu ludzi wzruszonych tą bohaterską postawą.

 

O powieści Shiokari Toge Chieko Mulhern[10] pisze tak: „Temat jest odważny – poświęcić czyjeś życie, by ratować życie swoich współbraci. Ayako rzuca wyzwanie tradycyjnemu pojęciu śmierci rytualnej [w Japonii], która zdarza się tylko po to, by oczyścić czyjeś imię lub pomścić swojego pana. Idea odnowienia w śmierci jak w przypadku poświęcającej śmierci Jezusa Chrystusa dla ludzkości lub myśl, że stare musi umrzeć, aby zrobić miejsce dla nowego, nigdy nie była dominująca w japońskiej kulturze”.

 

Styl pisania Ayako Miury jest niezwykle przystępny. Swoim przekazem zawartym w powieściach pełnych odniesień i cytatów z Biblii chciała bowiem trafić do jak najszerszej grupy odbiorców, także tych jak najmłodszych. Sukces jej pracy natomiast leży w sposobie w jaki mówi do odbiorcy; prosty, bezpośredni i przede wszystkim szczery.

 

Pisarka nadal żywo obecna jest w świadomości japońskich czytelników. Choć nie żyje od 10 lat nadal ma rzeszę wiernych fanów i swój fanklub. W Tokio organizowane są regularnie odczyty fragmentów jej powieści (oraz wystawiane sztuki na ich podstawie), a także wyjazdy do Asahikawa, gdzie się urodziła i gdzie ma swoje muzeum literatury, utworzone na rok przed jej śmiercią.

 

Ayako Miura, która chorowała ciężko przez jedną trzecią część swojego życia (m.in. choroba Parkinsona, rak), każdą swoją chorobę nazywała „łaską”, a innych starała się pocieszyć i podnieść na duchu. Również jej powieści nie są pozbawione pozytywnego pierwiastka. Zapewne z tego powodu do dziś nazywana jest przez swoich rodaków „pisarką, która daje nadzieję”.

 

 

Bibliografia:

 

Ayako Miura, Hyōten, Asahishinbunsha, 1965.

Ayako Miura Hitsuji ga oka, Kōensha, 1966.

Ayako Miura Shiokari Toge Shinchōsha, 1968.

Ayako Miura, Michi Ariki, Shufunotomosha, 1969.

Ayako Miura, Zoku Hyōten, Asahishinbunsha, 1971.

Philip Gabriel, Spirit Matters: The Transcendent in Modern Literature, Honolulu: University of Hawai’i Press, 2006.

Japanese Women Writers: A Bio-Critical Sourcebook. Edited by Chieko I. Mulhern. Greenwood, CT: Greenwood Press, 1994.


[1] Endō Shūsakū (1923-1996) – katolicki pisarz japoński, który poprzez swoje powieści pragnął przybliżyć obcą religię chrześcijańską swoim rodakom. Proces ten przyrównywał do próby dopasowania „zachodniego ubrania” jakim jest chrześcijaństwo do ciała Japończyka. Jego najbardziej znane i reprezentacyjne dzieła to m.in „Milczenie” (1971) oraz „Samuraj”(1987).

[2] Dotąd na angielski zostało przełożonych 6 jej powieści.

[3] Philip Gabriel, Spirit Matters: The Transcendent in Modern Literature, Honolulu: University of Hawai’i Press, 2006.

 

[4] Ayako Miura, Michi Ariki, Shufunotomosha, 1969, ss. 303-304. Wszystkie tłumaczenia pochodzą od autorki.

[5] Ibidem, s. 304.

[6] Japanese Women Writers: A Bio-Critical Sourcebook. Edited by Chieko I. Mulhern. Greenwood, CT: Greenwood Press, 1994, s. 214.

[7] Tanka (“krótka pieśń”) – jedna z najstarszych form poezji japońskiej, kórej rozkwit przypadł na VIIIw. Polega na rytmie pięcio- i siedmiosylabowych wersów wg schematu: 5+7+5+7+7.

[8] Ayako Miura, Hyōten, Asahishinbunsha, 1965, s. 342.

[9] Ibidem, s. 343.

[10]Japanese Women Writers: A Bio-Critical Sourcebook. Edited by Chieko I. Mulhern, Ibidem, s. 220.

 

 Paulina Yamashita - magister filologii japońskiej ze specjalnością japońska literatura współczesna. Stypendystka rządowa na Uniwersytecie Sophia w Tokio. Obecnie mieszka w Polsce, a jej pasją jest literatura oraz przekładoznawstwo. 

Ostatnio zmieniany
Zaloguj się, by skomentować
© 2013 www.polonia-jp.jp

Logowanie lub Rejestracja

Zaloguj się