Galeria
INFORMACJA BIOGRAFICZNA:
Kenji Miyazawa (1896 - 1933) – poeta i autor opowiadań dla dzieci, tworzący we wczesnym okresie Shōwa (1926-1989). Obecnie jeden z najchętniej czytanych pisarzy japońskich. Znany również jako oddany buddysta, wegetarianin i aktywista społeczny.
Miyazawa urodził się w prefekturze Iwate, w miejscowości Hanamaki i był najstarszym synem bogatego właściciela lombardu. Od najmłodszych lat nie mógł pogodzić się z nierównością społeczną i różnicami w poziomie życia na wsi. W roku 1918 ukończył Szkołę Rolnictwa i Leśnictwa, gdzie specjalizował się w geologii. W roku 1921 wyjechał do Tokio. Po ośmiu miesiącach pobytu w stolicy zaczął tworzyć opowiadania dla dzieci. Na skutek śmierci młodszej siostry był zmuszony do powrotu do Hanamaki, gdzie znalazł pracę jako nauczyciel agrotechnologii w lokalnym liceum. W 1924 wydał zbiór opowiadań i baśni pt. Chūmon no ōi ryōriten (Restauracja wielu zamówień ) oraz tomik poematów pisanych wolnym wierszem pt. Haru to Ashura (Wiosna i Ashura). Były to jedyne publikacje utworów Miyazawy, które ukazały się za jego życia. Mimo, że żaden ze zbiorów nie był komercyjnym sukcesem, zainteresowano się twórczością Miyazawy i autor został wprowadzony w świat literacki.
Od roku 1926 aż do śmierci w roku 1933 Miyazawa działał aktywnie, by poprawić warunki życia ubogich rolników mieszkających w jego rodzimej prefekturze, m.in. starał się wprowadzać nowe techniki upraw oraz nowe rodzaje nasion. Zrezygnował z nauczycielstwa w roku 1926 i założył Stowarzyszenie Rolników „Rasu”. W domu rodzinnym spotykał się z młodzieżą z rodzin rolniczych i nauczał ich agronomii. Organizował też spektakle teatralne, pisał utwory muzyczne i angażował się w działalność społeczną. W roku 1926 nauczył się języka esperanto i próbował tłumaczyć na esperanto niektóre ze swoich wierszy, ale przekłady te zostały wydane dopiero dwadzieścia lat po śmierci autora.
Liczne opowiadania dla dzieci, które napisał, choć na pierwszy rzut oka są lekkie i humorystyczne, zawierają historie z morałem i mają charakter uniwersalny. Miyazawa pisał powieści oraz sztuki teatralne dla swoich uczniów i zostawił po sobie znaczną liczbę tanka oraz wolnych wierszy, z których większość ujrzała światło dzienne po śmierci poety. Jego poezja została przetłumaczona na wiele języków i jest nadal bardzo popularna. Powszechnie znany jest wiersz zaczynający się od słów: Ame ni mo makezu, kaze ni mo makezu („Nie czuć trwogi przed deszczem, nie czuć trwogi przed wiatrem...”, przekład polski: http://mahajana.net/node/176). Utwory Miyazawy należą do lektur szkolnych. Niektóre z jego opowiadań dla dzieci zostały zekranizowane w formie filmów animowanych. Szczególnie znane jest opowiadanie pt. Ginga tetsudō no yoru (Noc na kolei galaktycznej). W utworach Miyazawy widać wpływ współczesnych mu trendów romantycznych i literatury proletariackiej, ale przede wszystkim głębokie zafascynowanie Sutrą Lotosu. Miyazawa był wyznawcą buddyzmu szkoły Nichirena .
Miyazawa przez wiele lat walczył z zapaleniem opłucnej. Zmarł na zapalenie płuc w wieku 37 lat.
........................................
Takahiro Oshima
Kompleksy i esperanto
Kenji Miyazawa to jeden z najsłynniejszych poetów japońskich. Jego celem było między innymi stworzenie utopii w prefekturze Iwate w północnej Japonii. Według jego idei rolnicy mieli odnaleźć swoją kulturę i dzięki językowi esperanto każda wieś miała stać się centrum kultury i wzorem dla rolników w innych krajach. Zdaniem innego japońskiego pisarza Hisashi Inoue, Kenji miał kompleksy wobec elity kulturalnej mieszkającej w dużych miastach.
Ówcześnie ludzie na wsi częściej mówili w gwarze niż teraz. Tylko niewielu ludzi na wyższym poziomie i na dodatek dość bogatych mogło studiować w Tokio albo w innych dużych miastach. Prawie wszyscy ludzie urodzeni na wsi pozostawali tam od kołyski do grobu i pracowali jako rolnicy do końca życia. Moim zdaniem dlatego mieszkańcy Tokio śmiali się z nich i lekceważyli ich, nawet bardziej niż obecnie. Poza tym być może Kenji rozgniewał się, ponieważ jego utwory nie były doceniane w Tokio.
Kompleks bezrobotnego
Kenji Miyazawa był bogaty. Po ukończeniu liceum został, jak mówimy dzisiaj, „NEET” („not in employment, education or training”, czyli nie uczy się, nie pracuje ani nie przygotowuje do zawodu). Raz miał pracę, ale to nie trwało długo. Jego relacja z ojcem nie była dobra i jego stan psychiczny też był niezbyt korzystny. Potem zaczął wierzyć w skuteczność Sutry Lotosu i został członkiem grupy religijnej, która nazywała się Kokuchu-kai.
W styczniu 1921 Kenji nagle pojechał do Tokio, aby wziąć udział w zebraniu tej grupy. Po tygodniu od przyjazdu napisał list do kolegi i z tego listu wiemy, że naprawdę nie miał żadnego planu, tylko nagle, w środku nocy zdecydował się wyruszyć w podróż. Wyszedł z domu mając przy sobie tylko Gohonzon (Mandala członków Kokuchu-kai), książkę o listach Nichirena (założyciela szkoły buddyjskiej Hokke) oraz parasol - tak napisał w liście. Jednak śmiem twierdzić, że Kenji celowo zapomniał napisać o jeszcze jednej rzeczy: o pieniądzach. Kenji nie pracował, więc jest bardzo prawdopodobne, że ukradł pieniądze z domu i kupił bilet do Tokio. Miał wzniosłe idee, ale jako dorosła jednostka prawie przez cały czas w swoim życiu był niekompetentną osobą. Nawet podczas pobytu w Tokio często prosił ojca, żeby mu wysyłał pieniądze.
Hipoteza
Kenji potrzebował czegoś innego niż inteligencja żyjąca w dużych miastach. Różnił się od socjalistów z Tokio, którzy znali angielski i od wszystkich, którzy zarabiali i zamierzali zmienić Japonię z centrum. To może być powód, dlaczego wybrał esperanto. Kenji myślał, że angielski jest zbyt trudny dla rolników, którzy cały czas muszą pracować. Dla nich esperanto byłoby łatwiejsze. Ponadto, aby stworzyć nową kulturę i sztukę na wsiach i komunikować się z rolnikami w świecie konieczny był nowy język. Poprzez angielski inteligencja ze stolicy łatwo mogłaby ingerować w nową kulturę, dlatego wybrał esperanto.
Kenji lansował utopię z nową kulturą, religią i językiem esperanto jako językiem uniwersalnym, ale w rzeczywistości to było tylko marzenie. Jednak przynajmniej bardzo się starał je zrealizować. Idee Kenjiego nie zostały zaakceptowane przez wszystkich rolników. Szczególnie dla starszych osób to była tylko niefrasobliwa mrzonka. Przede wszystkim Kenji nie był rolnikiem. Żył z rolnikami i czasami jak rolnik, ale jednak nie był członkiem tej grupy społecznej. Dlatego nie do końca rozumiał sytuację i uczucia rolników. Taki stan jest podobny do polityki: rządzący zamierzają oświecać ludzi, ale w gruncie rzeczy są tylko zadowoleni z siebie i nie skupiają się na prawdziwym życiu ludzi.
W końcu prawie wszystko poszło na marne. Międzynarodowa komunikacja między rolnikami to był doskonały pomysł, ale przecież wówczas rolnicy nie mogli nawet zwrócić się z prośbą o pieniądze do ziemianina z tej samej wsi. To było bardzo naturalne, że rolnicy chcieli najpierw rozwiązać swoje aktualne problemy życiowe. Kenji nie potrafił tego zauważyć. Nawet kiedy miał już trzydzieści lat, powoływał się na ojca – taki brak samodzielności nigdy nie zdarza się u rolników.
Podsumowanie
Niestety uwielbienie i zrozumienie to dwie najbardziej oddalone od siebie rzeczy. Rolnicy nie współczują komuś, kto chce prowadzić ich do nieba jako Budda, tylko komuś, kto razem cierpi w tym samym piekle. Chcą wsparcia od kogoś, kto jest niezależny i potrafi utrzymać siebie, ale nie od kogoś, kto próbuje zmienić świat tak dalece, że niszczy samego siebie. Są realistami.
Dzisiaj raczej podkreślamy idealistyczną naturę Kenjiego i uważamy go prawie za świętego. Lecz Kenji zawsze odczuwał wewnętrzny konflikt psychiczny na swojej drodze poszukiwania idei, ponieważ był zwyczajnym człowiekiem. Trwożył się, bo trudno mu było „nie być chciwym” i „na twarzy zawsze nosić cichy uśmiech”, jak sam napisał w wierszu pt. „Nie czuć trwogi przed deszczem.” Wiedział, że nie potrafi „żyć czterema miskami brązowego ryżu, miso i odrobiną warzyw dziennie.” Ale mimo wszystko chciał „nie być przez nikogo chwalonym” „a wręcz przeciwnie, przez wszystkich wokół od pomyleńców być wyzywanym, lecz nie przejmować się tym.” Pragnął zostać „takim kimś.” Innymi słowy, w rzeczywistości Kenji nie był „takim kimś.” Był zniewolony przez klątwę krwi, której nie dało się zdjąć. Z tego powodu nie został zaakceptowany ani przez inteligencję, ani przez rolników.
Czym w takim razie było esperanto dla Kenjiego? Kenji chciał pomóc ubogim rolnikom i zrealizować swoją rewolucję z tym nowym językiem. A jednocześnie tak bardzo mocno pragnął ocalić siebie przez esperanto. Sądzę, że esperanto to była właśnie dosłownie jego „nadzieja”.
Komentarze
- PLUSK WODY DO STAREGO STAWU WSKOCZYŁA… Skomentowane przez ELZBIETA dodany czwartek, 08 listopad 2012 19:09 O stawie i żabie (Literatura, Język)
- Chcialbym na poczatku powiedziec, ze naprawde… Skomentowane przez Seweryn Karłowicz dodany piątek, 24 sierpień 2012 04:47 Tematyka spotkania polonijnego w ambasadzie 5 lipca br. (AKTUALNOŚCI)