Wieczorem pod barami ustawiają się kolejki, taki mają japońscy panowie apetyt na... sushi. Wiadomo - ostatnio mięsa lepiej nie jeść, a surowe ryby to przecież samo zdrowie... Podobno największą popularnością cieszą się "nigiri" oraz "te-maki"...
Jak widać mamy do czynienia z kolejnym boomem po sławetnych restauracjach typu "non-pa-shabu-shabu", gdzie mięso "shabu-shabu" krojone na płatki tak cieńkie, że się właściwie rozpływa serwowane jest przez kelnerki bez raczej kluczowego elementu damskiej bielizny (stąd: non-pa, gdzie "pa" to skrót od "panties"). Pomysłowość Japończyków nie zna granic.
Natomiast na tych, co nie mają ochoty na biust a la sushi, czy może sushi w biuście, jest jeszcze opcja w postaci niezliczonych zastępów nastolatek, skłonnych do pofiglowania z mężczyzną w wieku własnych ojców za cenę nowej torebki Chanel lub butów Ferragamo. Wystarczy zadzwonić do jednego z niezliczonych telefonicznych "klubów" lub wejść - za pośrednictwem telefonu komórkowego - na stronę internetową służącą do umówienia się w tym właśnie celu. Potem taki tatuś wraca do domu i widzi że kilkunastoletnia córka akurat nabyła nową torebkę drogiej, słynnej firmy... Ciekawe, co wtedy myśli?
Dla wyjaśnienia trzeba dodać, że seks z nieletnimi został prawnie zabroniony kilka lat temu. Ale przecież prawdziwy mężczyzna prawa się nie boi. Czasami jednak ma pecha i zostaje złapany na gorącym uczynku. Patrząc na kroniki policyjne widzimy - nauczyciel, sędzia, policjant, lekarz - same opoki lokalnej społeczności...