gazeta.jp Polonia Japonica

Polonijny portal internetowy funkcjonujący w polsko-japońskiej przestrzeni międzykulturowej, prowadzony przez grupę Polek mieszkających, pracujących i działających w Japonii.

 

Galeria

A+ A A-

Sugamo - mekka seniorów

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Sugamo, jedna ze stacji na linii Yamanote, położone w dzielnicy Toshima, cieszy się zasłużoną sławą mekki seniorów. Ale i młodsze pokolenia także znajdą tu coś ciekawego dla siebie.

Sugamo wraz z główną uliczką prowadzącą do Świątyni Koganji nadal zachowuje swój tradycyjny charakter. Główna uliczka jest sezonowo przystrajana kolorowymi kwiatami, a wieczorem w pobliżu świątyni palą się nastrojowe lampiony. Każdego miesiąca 4., 14. i 24. odbywa się święto Togenuki Jizo, które jest tu główną atrakcją i za każdym razem gromadzi tysiące osób. Legenda Togenuki Jizo sięga XVIII wieku, kiedy to pewna kobieta połknęła igłę do szycia i została uzdrowiona przez zjedzenie kawałka papieru z nadrukiem Jizo. Od tego czasu świątynia cieszy się sławą i corocznie odwiedza ją ponad milion wizytujących. W dni świąteczne bywa tu od 40 do 100 tysięcy osób. Nie wszyscy są pielgrzymami, seniorzy przychodzą tu także na zakupy, jak i celach towarzyskich. Jeśli chodzi o zakupy, to wszystkie sklepy mają ceny wypisane większymi niż gdzie indziej cyframi. Każdy senior znajdzie tu coś dla siebie - na tej krótkiej uliczce znajduje się wiele aptek, w tym także popularne apteki z chińskimi miksturami, sklepy z herbatami, które można skosztować przed zakupem. Jest tu także wiele sklepów z japońskimi przysmakami i tradycyjnymi słodyczami japońskimi robionymi na miejscu. Srebrnowłosy senior znajdzie tu po przystępnej cenie wszystko to, co mu potrzebne do życia i dla zaspokojenia swoich zachcianek.

Można tu znaleźć specjalną bieliznę, buty wygodne dla zmęczonych stóp, maści na wszelkie dolegliwości i przychylnie nastawionych sprzedawców. Nawet bank otworzył swoje toalety do użytku wizytującym, a zjednoczenie kredytowe udostępnia 3. piętro dla zmęczonych, gdzie bezpłatnie jest serwowana zielona herbata i krakersy. Ta życzliwość przynosi efekty - sala zjednoczenia przewidziana na 350 miejsc jest zwykle wypełniona po brzegi, a w dni świąteczne jest tu od 1500 do 2000 osób. Do Świątyni Koganji ściągają pielgrzymi z całego Tokio i okolic, wierząc w uzdrawiającą moc niewielkiego Jizo. Kolejki by go dotknąć i umyć sprzedawaną obok ściereczką ustawiają się w długie karne szeregi, a w trakcie czekania można sobie również porozmawiać o swoich dolegliwościach i być życzliwie wysłuchanym. Tu nikt się nie śpieszy. Do obowiązku należy także zakupienie trociczek w świątyni i wrzucenie ich do popiołu skąd wydobywa się uzdrawiający dym, którym koniecznie należy pomasować bolące miejsca.

Przy świątyni w strategicznych punktach ustawili się straganiarze z przyprawami, amuletami, bielizną, suszonymi rybami i wszystkim, czego dusza zapragnie. Każdy przyjacielsko nawołuje i zachęca przybyłych do spróbowania jego specjału. Co miesiąc 4. na Sugamo jest atmosfera festynu, gdzie starsi mogą cieszyć oczy wszystkim, co pamiętają od czasów swojej młodości. Są tu też oczywiście nieodłączne od festynów baloniki wypełniane wodą, rybki, które można wyławiać papierowym sitkiem, banany w czekoladzie, okonomiyaki, yaki soba i mechaniczne pieski szczekające na przybyłych z wnukami. Młodsi natomiast znajdą tu maści na bolące mięśnie, sieć tanich sklepików, gdzie można kupić modne rzeczy za pół ceny i bardzo żywą atmosferę. Od czasu do czasu uliczka jest nawiedzana przez sławy telewizji japońskiej, ale w tłoku mało kto zwraca na nich uwagę, bo znani są jedynie najmłodszym pokoleniom. Słynna grupa młodzieżowa Kinki Kids wzbudziła tu jedynie pytania wśród seniorów kto to taki, natomiast młodsi piszczeli z uciechy, że przytrafiła im się tak niespodziewana szansa i żarliwie robili zdjęcia i zbierali autografy.

Sugamo oferuje także inne atrakcje. Wychodząc ze stacji i kierując się w przeciwnym kierunku niż świątynia, czyli idąc w lewo w stronę stacji Komagome, można odwiedzić jeden z najstarszych parków tokijskich Rikugien, założony w 1695 roku przez wielkiego szambelana Yonagisawa Yoshiyasu. Otrzymał on ten kawałek ziemi za swoje zasługi od 5. shoguna Tokugawa Tsunayoshi i postanowił zrobić park. Zajęło mu to 7 lat. Park ma pośrodku jezioro, a dokoła piętrzą się miniaturowe góry ze spływającym strumykiem i oczywiście kolorowymi, dorodnymi karpiami, stanowiącymi jedną z atrakcji tego pięknego, historycznego miejsca. W parku można napić się zielonej herbaty lub w zimniejsze dni amazake, podziwiając wspaniałą scenerię opisaną w poezji waka. Rikugien jest atrakcyjny dla spacerów o każdej porze roku - zimą drzewa sosnowe podparte bambusowymi wspornikami pięknie prezentują się na tle jeziora i równo przyciętej trawy tworzącej wspaniały dywan. Wiosną, pomijając drzewa wiśni, park jest słynny z różnokolorowych azalii, natomiast jesienią można nacieszyć oczy wspaniałymi barwami klonów i drzew ginko, przeplatanymi głęboką zielenią. Pomimo, że jest to park nieduży, jego ukształtowanie i różnorodność terenu z mostkami, górkami, jeziorem i strumieniami tworzą niezapomnianą atmosferę dawnej Japonii.

Gazeta Klubu Polskiego w Japonii Nr 4 (19), sierpień 2001

Zaloguj się, by skomentować
© 2013 www.polonia-jp.jp

Logowanie lub Rejestracja

Zaloguj się