Galeria
Rok 2017 jest, według przejętego z Chin tradycyjnego zodiaku, rokiem koguta, jedynego ptaka wśród 12 zodiakalnych zwierząt. Na tegorocznych kartkach i dekoracjach noworocznych wielokrotnie pojawiał się wizerunek tego udomowionego ptaka. Zanim całkiem zapomnimy o lansowanych intensywnie jedynie na początku roku dekoracyjnych kogutach, dorzucę jeszcze jeden kamyczek do noworocznego ogródka. Czy ktoś w Japonii malował koguty równie mistrzowsko i wytrwale jak pewien japoński artysta, który w 2016 roku, po upływie 300 lat od śmierci, osiągnął prawdziwy szczyt popularności?
Itō Jakuchū 伊藤若冲(1716-1800), bo o nim mowa, przyciągnął w minionym roku rekordową liczbę publiczności. Wystawa jego dzieł w Tokyo Metropolitan Art Museum trwała 31 dni (od 22 kwietnia do 24 maja 2016) i w tym czasie odwiedziło ją około 446 tysięcy osób, średnio 14 tysięcy dziennie, a w niektóre dni nawet 20 tysięcy. Czas oczekiwania na wejście na wystawę przekroczył 240 minut. Przekrojowa wystawa 80 dzieł Jakuchū, zorganizowana w 300 rocznicę urodzin malarza, pobiła rekord oglądalności w tym muzeum.
Tymczasem Jakuchū był przez pewien czas artystą zapomnianym. Renesans jego twórczości nastąpił za sprawą amerykańskich kolekcjonerów i wielbicieli sztuki japońskiej. Począwszy od lat 90. Etsuko i Joe Price kolekcjonowali i pokazywali na wystawach w USA prace Jakuchū, budząc zaiteresowanie tym artystą poza granicami Japonii. Boom Jakuchū w Japonii rozpoczął się kilkanaście lat temu. W 2000 roku Muzeum Narodowe w Kioto zorganizowało obszerną wystawę z okazji rocznicy śmierci malarza. Kolejna duża wystawa Jakuchū miała miejsce w 2006 roku i tym razem pokazano ją w 11 muzeach i galeriach sztuki w całym kraju.
Nie znaczy to jednak, że dopiero współcześni docenili mistrzostwo Jakuchū. Za życia, a życie jego przypadło na środkowy okres długiej epoki Edo, Jakuchū był nie tylko twórcą znanym i docenianym, lecz także prominentną postacią w życiu kulturalnym ówczesnego Kioto, gdzie mieszkał. Dobrze zrobił, gdy około 40. roku życia porzucił zarządzanie odziedziczoną po ojcu hurtownią warzywno-owocową w dzielnicy Nishiki, by poświęcić się sztuce i studiom religijnym. Zapalony artysta i buddysta zen połączył w swej artystycznej działalności obie pasje duchowe.
Jak przystało na malarza japońskiego tamtych czasów, dominującym motywem swego malarstwa uczynił zwierzęta, szczególnie ptaki. Poza tym malowal także rośliny i wizerunki religijne, a postacie ludzkie tylko sporadycznie. Przedstawiał motywy typowe dla tradycyjnego malarstwa japońskiego nihonga, inspirowane filozofią buddyjską i buddyjskim przekonaniem o potrzebie współisnienia i współczucia ze światem we wszystkich jego najdrobniejszych nawet wcieleniach. Wizerunki flory i fauny miały nie tylko odzwierciedlać rzeczywistość, ale i nieść treści symboliczne i filozoficzne. Koguty stanowiły chyba jednak osobny rozdział w pracach mistrza Jakuchū. Malował co prawda ptaki legendarne, takie jak feniks, ale z ptactwem domowym był za pan brat. Hodował koguty we własnym ogrodzie i przypatrywał się im bacznie, co można poznać po jego obrazach.
Główne dzieło Jakuchū to seria 30 obrazów malowanych na zwojach jedwabnych, zatytułowana Dōshoku sai-e 動植綵絵(Kolorowe wizerunki zwierząt i roślin). Malował je przez 10 lat i w tym czasie ewoluował jego styl malarski, od wiernego podążania drogą obowiązujących konwencji artystycznych w kierunku fantazji i dynamiki. Inspirowało go m.in. malarstwo chińskie, które poznał w świątyniach zen.
Zwoje Dōshoku sai-e są przeznaczone do powieszenia, mają duży rozmiar (ok. 142 cm/79 cm). Uznane za jedno z najcenniejszch dzieł klasycznego malarstwa japońskiego, obecnie należą do imperialnej kolekcji przechowywanej pod nadzorem Biura Domu Cesarskiego (Kunaichō). Właśnie ta seria zwojów po raz pierwszy została w komplecie pokazana na tokijskiej wystawie w 2016 roku, przyciągając tłumy ludzi.
Jakuchū rozwinął niesłychanie realistyczny, a przy tym dekoratywny styl malowania. Bogactwo żywych kolorów, wyszukane arabeski linii, ciekawa perspektywa i zaskakująca kompozycja sprawiają, że w jego malarstwie niektórzy upatrują cech wspólnych ze współczesnym malarstwem surrealistycznym. Stosował najlepsze materiały i przybory malarskie i to między innymi sprawiło, że żywe barwy przetrwały w dobrym stanie do dziś, a jego dzieła mają wielką wartość. Malował bardzo skrupulatnie i dokładnie, na przykład nakładał pieczołowicie farby także na spodnią stronę jedwabnych zwojów. Wizerunki świata, które tworzył, są dynamiczne i pomysłowe, niejednokrotnie zaprawione nutką humoru.
Twórczość artystyczna Jakuchū jest bogata i na pewno warto poznać dzieła tego dawnego mistrza, który znowu, po wielu latach, ożywia wyobraźnię publiczności, nie tylko w Japonii.