Galeria
Sformułowanie składające się z dwóch znaków: „śliwa” i „deszcz”.
Okres od maja do sierpnia, na który to właśnie przypada dojrzewanie śliw.
W Japonii zaczyna się od południowo usytuowanej Okinawy a kończy stopniowo w północnych prefekturach, z wyłączeniem wyspy Hokkaido (szczęściarze).
Połączenie wysokiej temperatury z wodą tworzy efekt sauny co dla nieprzyzwyczajonego Polaka może być szokujące i trudne do zniesienia. Nie wiadomo, czy kropelki perlące się na skórze, to własny pot, czy wilgoć z powietrza. Skórzane buty w szafce zachodzą pleśnią a iPhone potrafi sam się utopić w kieszeni spodni.
Na szczęście zapobiegliwi tubylcy mają na wszystko sposoby. Jednym z powszechniejszych (o skuteczności nie dyskutujemy) jest wywieszanie bamberka o imieniu „Teru-teru bozu”, którego głównym zadaniem jest zapobieganie deszczu. Wykonanie go jest znacznie prostsze niż origami. Z jednej z przygotowanych chusteczek higienicznych (proponuję czystą, przed użyciem) formujemy kulkę. Drugą chusteczką „owijamy” kulkę, ściągając ją „pod szyją” tworząc jakby ducha. Malujemy oczy i usta i Teru-teru bozu gotowy! Od tego momentu jesteśmy pod jego opieką.
Ostatnio mamy wspaniałą aurę w Osace, co jest prawdopodobnie zasługą kreatywnych pracowników pobliskiej stacji metra. Oby więcej takich, a obskoczę wszystkie skwery bez ryzyka zapalenia korzonków.
Tekst pochodzi z bloga Darii Miury „Półprzewodnik japońsko-polski, czyli jak żyć pod kwitnącą wiśnią”.
Komentarze
- PLUSK WODY DO STAREGO STAWU WSKOCZYŁA… Skomentowane przez ELZBIETA dodany czwartek, 08 listopad 2012 19:09 O stawie i żabie (Literatura, Język)
- Chcialbym na poczatku powiedziec, ze naprawde… Skomentowane przez Seweryn Karłowicz dodany piątek, 24 sierpień 2012 04:47 Tematyka spotkania polonijnego w ambasadzie 5 lipca br. (AKTUALNOŚCI)