W zeszłym roku, z okazji otwarcia Biura miałam zaszczyt przeprowadzić rozmowę dla czytelników „Gazety” z prezesem POT, p. Andrzejem Kozłowskim. Prezes mówił wiele o oczekiwaniach wobec promocji Polski w Japonii oraz planach. Jak przedstawia się rzeczywistość?
Jak wspomniałem, utrzymuje się wyraźny trend wzrostowy w turystyce przyjazdowej z Japonii do Polski. Każdy dzień pracy upewnia mnie, jak bardzo taki Ośrodek Informacyjny był potrzebny. Dotychczas, nawet jeśli Japończycy chcieli pojechać turystycznie do Polski, nie bardzo mieli gdzie zasięgnąć informacji. Od kilku lat takie Ośrodki posiadały już Węgry, Czechy, Rumunia, należało więc dołączyć do grona tych państw. Jeżeli chcemy myśleć o trwałym rozwoju turystyki z Japonii do Polski, to niezbędne jest posiadanie Ośrodka Informacyjnego.
Na czym polega Pana obecna działalność?
Można ją generalnie podzielić na kilka grup. Pierwsza to kontakty robocze z branżą turystyczną w Japoni. tzn z biurami podróży, począwszy od największych typu JTB, Club Tourism, HIS, przez średnie aż do małych. Proszą o konkretne informacje praktyczne, materiały, zdjęcia. Druga grupa to kontakty z turystami indywidualnymi, którzy telefonują lub pytają e-mailem o Polskę. Istnieje coraz większe zainteresowanie naszym krajem. Japończycy zadają pytania już nie tylko dotyczące Warszawy lub Krakowa, ale również pytają o Gdańsk, kanał Elblągski, Toruń, Częstochowę, Zamość, Wrocław. Zwykle chcą się dowiedzieć jak dojechać w różne miejsca w Polsce, co można zwiedzać np. w Zakopanem, itp. Bywają jednak pytania nie związane bezpośrednio z turystyką. Pewna pani np. wybierała się na ślub koleżanki do Polski, toteż zainteresowana była przebiegiem polskiego wesela, zwyczajami, pytała też jak się ubrać. Trzecia grupa naszej działalności to kontakty ze środkami masowego przekazu. Jest to ważne, ponieważ telewizja i czasopisma kształtują popyt. Staramy się udzielać wywiadów dla japońskich mass mediów oraz jesteśmy też współorganizatorami wyjazdów szkoleniowych dla japońskich dziennikarzy. Nasze zadanie polega na znalezieniu w Japonii sponsora-przewożnika, np. Lufthanza czy Austrian Airlines, dalej wspólnie z osobą odpowiedzialną za wyjazdy szkoleniowe w warszawskim Biurze POT opracowujemy plan przyjazdu, przygotowanie dla nich noclegów w hotalach, samochodu, tłumacza z j. japońskiego. Tu naturalnie konsultujemy się z dziennikarzami uczestniczącymi w tej imprezie. Np. w sierpniu POT zorganizowała taki wyjazd dla telewizji satelitarnej WOWOW, gdzie dziennikarze zwiedzili Warszawę, Kraków, Wieliczkę i Oświęcim. Emisja ich reportażu z Polski zapowiadana jest na listopad i grudzień br. Poza tym do naszej działalności należy też odpowiadanie na pytania od branży turystycznej z Polski. Przedstawiciele naszych biur podróży proszą o listę japońskich firm turystycznych współpracujących z Polską. Pytają również o opinię dotyczącą turystyki przyjazdowej z Japonii do kraju. Wreszcie zajmujemy się organizowaniem polskiego wystąpienia na Targach Turystycznych JATA, które odbywają się co rok we wrześniu w Tokio. Przygotowujemy więc wraz z Biurem POT w Warszawie przyjazd polskich biur podróży, organizujemy seminaria i warsztaty turystyczne dla branży turystycznej polskiej i japońskiej, w celu nawiazania bezpośrednich kontaktów. W tym roku Polska była koordynatorem wspólnego stanowiska całej Grupy Wyszehradzkiej, czyli Polski, Czech, Słowacji i Węgier. POT zajmował się przygotowaniami spraw nie tylko merytorycznych ale również technicznych.
Strona internetowa POT w Tokio jest interesująco uporządkowana i zawiera w j. japońskim wyczerpujące informacje z różnych dziedzin, nie tylko na temat turystyki. Jakie efekty w działalności POT w Tokio przynosi strona?
Strona w internecie należy również do sfery naszego działania Ona bardzo pomaga, gdyż ukierunkowuje pytających, zaspokajając ich podstawowe pytania. Będziemy ją jeszcze rozbudowywać, aby zawierała więcej praktycznych informacji i miała więcej linków
W jaki sposób sprawdza się najlepiej promocja Polski?
To system naczyń połączonych. Jeśli zaistniejemy w japońskich mass mediach, to Japończycy będą zaineresowani krajem. Będą dzwonić do biur turystycznych i pytać o wycieczki do Polski. Z drugiej strony stała współpraca z japońską branżą turystyczną da w efekcie atrakcyjną ofertę turystyczną naszego kraju. Z kolei kontakty z potencjalnymi, zainteresowanymi Polską także należy traktować z powagą. Podałem tu celowo przykład pani wybierającej się na wesele, ponieważ tacy indywidualni turyści przekażą swoje wrazenia innym.
Porozmawiajmy może o samym Ośrodku Informacyjnym. W jaki sposób powstał?
Na powstanie Ośrodka złożyło się kilka czynników. Przede wszystkim wymienię pełne zrozumienie problemu promocji Polski w Japonii ze strony centrali POT w Warszawie, oraz Krajowej Izby Gospodarczej, co w efekcie przyniosło decyzję o otwarciu Biura. Sprzyjał odpowiedni czas, w związku z wystawą EXPO, dzięki czemu zwiększyło się zainteresowanie Japonią w Polsce. Wreszcie znalazła się osoba, która będąc na miejcu chciała zaangażować się w tworzenie Ośrodka Informacji Turystycznej i tą osobą byłem akurat ja. Podczas pracy w Ambasadzie RP miałem bowiem kontakt z japonską branżą turystyczną i podczas kolejnych Targów Turystycznych JATA pomagałem organizować spotkania przedstawicieli POT z japońską branżą oraz przedstawicielami istniejących już Ośrodków Informacji Turystycznej innych krajów.
Jest pan z wykształcenia japonistą mającym duże doświadczenie w pracy w Japonii i z Japończykami. To zapewne pomaga w pracy...
Tak. Nie wyobrażam sobie, żeby pracownicy Polskiego Ośrodka Informacji Turystycznej w Japonii nie mówili po japońsku. To sprawia dobre wrażenie na kontrahentach i osobach inywidualnych, są bardziej otwarci w kontaktach, obdarzają większym zaufaniem.
Obecnie tokijskie Biuro POT jest niewielkie i jednoosobowe. Czy powiększy się lub zmieni lokal?
Planujemy w niedalekiej przyszłości przenieść Ośrodek do samodzielnego lokalu i zatrudnienie przynajmniej jednej jeszcze osoby – Japonki znającej j. polski.
Czy obecna lokalizacja biura jest przypadkowa?
POT korzysta z gościnności renomowanej firmy Club Tourism, która zainteresowana jest turystyką w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Firma w tym roku odnotowała również wzrost wyjazdów do Polski.
Jak Pan ocenia strategię promocji Polski przez japońską branżę turystycznej?
Generalnie firmy japońskie są dość aktywne ale nadal przeważają tradycyjne cele turystyczne. W Europie proponują najbogatszą ofertę do Włoch, Francji, Niemiec, Hiszpanii, Anglii. Natomiast od nas oczekują pewnego ukierunkowania, propozycji uatrakcyjniania oferty turystycznej. Dlatego ostatnio proponuję im łączenie pobytu w Polsce z odbywającymi się w kraju imprezami folklorystycznymi, kulturalnymi..
Czy w ramach takiej wycieczki z atrakcją, czyli Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego odwiedziło Warszawę wielu Japończyków?
Narazie nie dysponuję konkretnymi liczbami, ale biura japońskie zorganizowały wiele takich wyjazdów turystycznych. Prowadzono nabór uczestników na wycieczki, których głównym celem był Konkurs Chopinowski na łamach największego japońskiego magazynu muzyki poważnej „Chopin”.
Pamiętam, że w zeszłorocznej rozmowie prezes A. Kozłowski wspominał o włączeniu Polonii Japońskiej do działalności promocyjnej naszego kraju. Czy przewiduje Pan taką możliwość?
Nie tylko widzę możliwości ale także potrzebę.
Mianowicie?
Możemy wspólnie urządzać imprezy promocyjne.. To nie jest tylko w sferze planów, ponieważ w tym roku w lutym i marcu zorganizowaliśmy dwie imprezy promocyjne z Klubem Polonijnym Tama., w domach kultury. W bogatym programie odbyło się wystąpienie Pana Ambasadora M. Rybickiego, nasze przedstawienie multimedialne Polski, koncert chopinowski, występ zespołu ludowego tańca polskiego, degustacja kuchni polskiej oraz wystawa polskich wyrobów. Mam nadzieję na kontynuację tego rodzaju promocji.
Czy Ambasada RP udostępnia również salę na promocje?
Jestem wdzięczny Ambasadzie za wypożyczanie sali wielofunkcyjnej w celu urządzania spotkań promocyjnych. Organizuję je we współpracy z japońskimi biurami turystycznymi. Oni informują swoich klientów, sporządzają listę uczestników, aby nikt niepowołany nie wszedł na teren Ambasady. Zwykle w takich spotkaniach uczestniczy około 100 osób. Urządzam wtedy prezentację multimedialną Polski, przeprowadzam prosty konkurs wiedzy o Polsce z nagrodami. Część uczestników przychodzi niekoniecznie zainteresowanych Polską, motywuje ich do przyjścia ciekawość miejsca, czyli wnętrze Ambasady RP. Jednakże wiele z takich osób po zobaczeniu prezentacji zaczyna interesować się wyjazdem turystycznym do naszego kraju.
Sięgnijmy pamięcią do zakończonej Wystawy Światowej Aichi EXPO 2005...
Oceniam polskie wystąpienie na EXPO bardzo pozytywnie. Polski Pawilon był jednym z najczęściej odwiedzanych pawilonów. W sumie odwiedziło go ok.1 300 000 osób i praktycznie była to maksymalna przepustowość. Czasami goście czekali ok. półtorej godziny na wejście .Japończykom podobało się wyposażenie wnętrza Pawilonu, były kolejki do restauracji polskiej, popularnością cieszyło się stanowisko promocyjne, gdzie zostały wyłożone broszury o Polsce oraz stanowisko z wyrobami bursztynowymi. Publiczność pozytywnie oceniała fakt, że praktycznie cała 25 osobowa obsługa Pawilonu mówiła po japońsku. W ramach tzw. Dni Regionalnych Biuro POT w Tokio zorganizowało spotkania przedstawicieli Urzędów Miejskich Wrocławia, Krakowa i Warszawy z przedstawicielami branży turystycznej w rejonie Nagoya. Z kolei we wrześniu udało się połączyć przyjazd reprezentantów polskiej turystyki na Targi Turystyczne JATA w Tokio wraz z odwiedzeniem Wystawy EXPO i nawiązaniem bezpośrednich kontaktów z firmami turystycznymi z Nagoya. Uważam, że większych efektów tego spodziewać się można po roku, ponieważ takie są zasady działania promocji w turystyce. Sądzę, że w ramach wystawy zrealizowalimy wszystkie założone cele, nie tylko w dziedzinie turystyki.Krajowa Izba Gospodarcza (KIG) realizowała szeroki program promocji Polski w dziedzinie gospodarki i kultury. Odbyło się wiele koncertów muzyki popularnej i jazzowej, przeprowadzono seminaria i sympozja gospodarcze, spotkania biznesmenów. Zresztą wiele przedsięwzięć miało miejsce nie tylko w Nagoya, ale także w Hamamatsu i Gamagori. Korzystając z naszej rozmowy chciałbym podziękować za współpracę na EXPO przedstawicielom KIG, a więc prezesowi M. Kłoczko, dyr. B. Galewskiemu, dyr. J.Dzikowickiemu.
Jedną z atrakcji Polskiego Pawilonu był podobno występ polskich zawodników sumo....
Istotnie przyjechało dwóch tęgich panów, którzy 9 maja dali pokaz sumo. Nie słyszałem jednak niestety, aby zostali przyjęci do grona zawodników występujących na stałe w japońskich turniejach sumo.
A jakie były reakcje dzieci japońskich?
Bardzo spontaniczne. Podobała im się inscenizacja Wieliczki, brały na pamiątkę kawałki soli, robiły dużo zdjęć.
Jaki los po zakończeniu EXPO czeka makietę Wieliczki, fortepian Chopina?
Część eksponatów została przekazana dla biura POT w Tokio. Zaraz pokażę Pani rzeźby solne, które są wystawione na 7 piętrze biurowca, w którym się znajdujemy. Lokal POT jest tymczasowy i narazie nie ma możliwości urządzać dużej ekspozycji. KIG była gospodarzem Pawilonu Polskiego, dlatego dokładniejsze informacje na temat dalszego losu wyposażenia wnętrza może Pani uzyskać w rozmowie z Dyrektorem Pawilonu, J. Dzikowickim.
Dobrze, zapytam. A co z polską restauracją?
Starałem się przekonywać właścicieli restauracji z Pawilonu Polskiego, aby otworzyli lokal w Tokio. Narazie cały sprzęt restauracji został przetransportowany do lokalu w Nagoya. Jeśli restauracja odniesie sukces, to za kilka lat zostanie otwarta również w Tokio.. Zależy nam na powstaniu polskiej restauracji, ponieważ Japończycy najczęściej pytają o bezpośrednie połączenie lotnicze do Polski oraz właśnie o polską restaurację.
Zupełnie jak w polskim przysłowiu: „przez żołądek do serca.”
Tak. Jeśli chcesz poznać jakiś kraj, skosztuj najpierw jego kuchni. Kuchnia jest w Japonii znakomitą formą promocji kraju.
Porozmawiajmy o sprawach prywatnych. Ma Pan żonę Japonkę, prawda?
Tak, zgadza się. Pierwszą i ostatnią. Masako spędziła w Polsce 6 lat i mówi znakomicie po polsku, ponieważ nauczyła się j. polskiego w podczas stypendium w Akademii Muzycznej w Warszawie. Studiowała w klasie prof. B. Hesse-Bukowskiej, z którą do tej pory utrzymujemy bliskie stosunki. Dwa lata temu urodziła się nasza córeczka Yuki Ola. W ubiegłym tygodniu podczas imprezy polonijnej w Gifu razem z Yuki zaśpiewaliśmy po polsku i po japońsku „Szła dzieweczka...”
A zatem małżonka kocha Chopina, Polskę...
Mam nadzieję, że jednak bardziej mnie niż Chopina. Masako świetnie czuje się zarówno w Polsce jak i w Japonii. Czasami korzystam z jej porad w mojej pracy. Oboje zastanawiamy się, co jeszcze uczynić, aby lepiej promować Polskę w Japonii. Często razem występujemy na imprezach promocyjnych. Wtedy Masako ubrana w polski strój ludowy gra na fortepianie i jednocześnie opowiada o Polsce. Kiedyś przywiozła z naszego kraju jesienny liść klonu i teraz zasuszony pokazuje publiczności opowiadając o urokach polskiej złotej jesieni.
A jak było podczas EXPO: był Pan nieobecny w domu przez pół roku, czy może żona przyjeżdżała do Nagoya?
Na co dzień pracowałem w Biurze w Tokio a dojeżdżałem do Nagoya raz w miesiącu na dzień-dwa lub dłużej. Żona równiez niekiedy występowała w Nagoya. Np. podczas Dnia Polskiego 9 maja Masako wystąpiła we wspólnym koncercie muzycznym wraz z muzykami z Polski, w którym śpierała m. in. Anna Maria Jopek.
Jak Państwo zwykle spędzacie Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok?
W ubiegłym roku, w grudniu odwiedzili nas moi rodzice, ale musieli wracać tuż przed Świętami. Toteż Masako przygotowała kilka tradycyjnych potraw wigilijnych i we troje spędziliśmy Wigilię. Natomiast ja sam bawiłem się na Sylwestra w towarzystwie polsko japońskim a Masako z Yuki odwiedziła wtedy swoich rodziców.
Czy ma Pan już plany na tegoroczne święta?
Chciałbym je spędzić w rodzinnym gronie.
Dziękuję za interesującą rozmowę i życzę wielu sukcesów w pracy promocyjnej w imieniu swoim oraz czytelników „Gazety”.
Bardzo dziękuję. Jak wspomniałem wcześniej bardzo cenię wspólpracę z Polonią oraz „Gazetą” i mam nadzieję na dalszy kontakt. Z okazji nadchodzących Świąt pragnę pozdrowić serdecznie wszystkich czytelników.
Jarosław Waczyński ukończył studia japonistyczne na uniwersytecie w St. Petersburgu. Po studiach pracował w firmie japońskiej w Warszawie. Od 1994 roku zatrudniony w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, w latach 1999-2004 był I Sekretarzem Ambasady RP w Tokio, od września 2004 roku objął stanowisko dyrektora Biura Polskiej Organizacji Turystycznej w Tokio.
Aneks:
Rozmowa telefoniczna z Dyrektorem Pawilonu AICHI EXPO 2005 Jerzym Dzikowickim
Ewa Odagiri: Panie dyrektorze, czy eksponaty wystawiane w Polskim Pawilonie wrócą do Polski?
Jerzy Dzikowicki: Nie. Prezentowane w Polskim Pawilonie eksponaty zostały przekazane japońskim podmiotom w celu dalszej promocji naszego kraju. Zawieżliśmy do Japonii ogółem 5 ton rzeźb solnych i kryształów soli z Wieliczki. Cztery rzeźby przekazaliśmy firmie turystycznej Club Tourism w Tokio, która zapewniła im stałą ekspozycję w Shinjuku, w budynku biura „I Land Wing”. Część kryształów soli podarowaliśmy dla szkół w mieście Gamagori w okolicy Nagoya jako pomoc naukową. Uroczyste przekazanie eksponatów spotkało się z radosną reakcją dzieci. Kilka dni temu w mieście Takahashi odbyła się uroczystość ofiarowania kryształów solnych do Muzeum Historii Naturalnej i Muzeum Techniki, w której uczestniczyła telewizja japońska CBS i NHK. Eksponaty zostaną wystawione z informacją, że stanowią darowiznę z Polskiego Pawilonu EXPO. Następnie rzeżby i kryształy solne oraz fortepian Chopina przekazaliśmy firmie Toyota Transport, która planuje wybudować w Prefekturze Nagano, w mieście Tateshina salę koncertową, która w mikroskali będzie przypominać Polski Pawilon. Firma zakupiła kilka modułów konstrukcyjnych z rozebranego już budynku Pawilonu. Przyszła sala koncertowa będzie nawiązywała do naszego pawilonu wystawowego półokrągłym kształtem oraz wyposażeniem wnętrza. Znajdze się tam bowiem szklana rzeźba „Dusza fortepianu” i autentyczny fortepian Chopina. Część eksponatów solnych zostanie wystawiona w samodzielnym lokalu japońskiego Biura POT. A część brył soli rozbilismy w trakcie wystawy na małe kawałeczki, które rozdawaliśmy w prezencie zwiedzającym nasz Pawilon. Poza tym pewna ilość soli z Wieliczki uległa zniszczeniu w wyniku dotykania przez zwiedzających oraz rozpuściła się z powodu gorącego klimatu japońskiego. Przekazane przez nas eksponaty solne będą przechowywane w Japonii w specjalnych, klimatyzowanych pomieszczeniach.
Kiedy zostanie otwarta polska restauracja?
Pierwsza polska restauracja w Japonii o nazwie „Polonez” zostanie uroczyście otwarta 26 listopada br w Nagoya, w dzielnicy Sakae.
Jak zostanie zagospodarowany teren, na którym odbyła się wystawa EXPO?
Prefektura Aichi pozostawiła dwa pawilony wystawowe, gdzie zostanie utworzone muzeum upamiętniające EXPO.
Dziękuję za rozmowę.