Gwar, przywołujące głosy sprzedawców. Kolory i mieszanina zapachów: kwiatów, ryb suszonych, przypraw, pieczonych kalmarów. Warzywniaki wychodzące na ulicę i wabiące kolorami owoce sezonowe. Stoiska sklepików herbacianych serwujące próbki swoich towarów. Na jednej niewielkiej uliczce jest skupione wszystko, co jest przydatne do życia - żywność, ubrania, rozrywka, ale i coś dla duszy – świątynia. Shōtengai to już powoli zanikające uliczki handlowe często położone tuż obok stacji. Większe i bardziej znane shotengaye są zamykane dla ruchu kołowego, niektóre są także zadaszone. Można tu się poczuć jak w dawnej Japonii, wszyscy się tu znają, jest głośno, radośnie i kolorowo. Te urokliwe uliczki przystrajane są sezonowo plastikowymi kwiatami i lampionami. Są centrum życia okolicy. Tu można znaleźć i zakayę, gdzieś ukrytą w małym zaułku, gdzie wszyscy goście są mieszkańcami okolicy i dobrze się znają. Wpadają, by pogadać, wypić piwo i coś przekąsić. Czasem poskarżyć się na życie lub pożartować. A czasem skrzyknąć się na festiwal. Tutaj można znaleźć pachinko i supermarket, sklep z futonami, fryzjera, masaż, małą księgarenkę, pocztę kwaciarnię, kawiarnię, a także sklep z butami i futonami., często także "love hotel" gdzieś na uboczu. Jest i budka kōban, czyli małe stanowisko policji. Tu można się tanio pożywić i rozerwać. Zrobić zakupy lub znaleźć remedium na wszelkie dolegliwości w aptece z chińskimi ziołami lub standardowej, gdzie aptekarz chętnie doradzi co pomaga i na co. Bardziej znane shōtengai mają swoje specjalne dni handlowe, kiedy zjeżdża mnóstwo osób z dalszych dzielnic, a czasem i z innych miejscowości. W te dni roi się od ludzi i straganów.…